Oświęcimska prokuratura postawiła grupie zarzuty znieważenia miejsca pamięci, które jest zagrożone karą grzywny lub ograniczenia wolności. Mężczyzna, który zabił jagnię, odpowie także na podstawie ustawy o ochronie zwierząt. Za jego czyn grożą 2 lata pozbawienia wolności. Według ustaleń policji, do zatrzymanej grupy 11 osób należały 4 Polki, 2 Polaków, 4 osoby z białoruskimi paszportami oraz obywatel Niemiec.
Opisywane zdarzenie miało miejsce około godziny 14:00 w piątek przy bramie „Arbeit Macht Frei” na terenie byłego obozu Auschwitz I. Grupa zabiła owcę, rozebrała się i łańcuchami skuła się ze sobą. Na parkingu do Muzeum została także odpalona raca, a na historyczny napis zarzucono transparent z napisem „Love”.
„Natychmiast interweniowała Straż Muzealna, teren został zabezpieczony, a na miejsce została wezwana policja, która prowadzi czynności. Ruch odwiedzających zostanie wznowiony po zakończeniu działań służb” – poinformowało w komunikacie Muzeum Auschwitz. „Wykorzystywanie symboliki Auschwitz do jakichkolwiek manifestacji lub happeningów jest rzeczą karygodną i oburzającą. Godzi to w pamięć wszystkich ofiar niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zakłady Auschwitz” – podkreślono w oświadczeniu.