W ostatnich tygodniach ekshumowano szczątki czterech ofiar katastrofy: Aleksandry Natalli-Świat, Wojciecha Seweryna, Andrzeja Przewoźnika i właśnie Natalii Januszko. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w grobie stewardessy, która zginęła w wieku 23 lat, znalezione zostały trzy ręce. Prokurator Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej nie potwierdziła tych doniesień twierdząc, ze wywołują one niepotrzebne emocje.
Czytaj też:
Śledztwo smoleńskie. Ruszyła 16. z kolei ekshumacja ciała ofiary katastrofy smoleńskiej
Jeden z prokuratorów pracujących przy ekshumacjach w rozmowie z „Super Expressem” przyznał jednak, że śledczy rzeczywiście ujawnili kolejne zaniedbania, do jakich doszło w 2010 roku w Rosji. – Kolejne badania potwierdziły, jak wiele skandalicznych błędów popełniono przy identyfikowaniu tych ciał w Moskwie – stwierdził. Prokurator Ewa Bialik wyjaśniła z kolei, że celem ekshumacji jest właśnie zbadanie, czy nie doszło do zamiany ciał i nieprawidłowości w opisie wydarzeń w dokumentacji sporządzonej przez Rosjan.
Jeżeli doniesienia „Super Expressu” się potwierdzą, będzie to już kolejny przypadek skandalicznych zaniedbań ze strony Rosjan. Wcześniej ustalono, że w grobie Piotra Nurowskiego złożone zostało ciało innej ofiary katastrofy smoleńskiej. W trakcie badania sekcyjnego ciała Anny Walentynowicz okazało się z kolei, że w jej głowie znaleziono rękaw marynarki, kawałki materiałów i gumowe rękawice.