PiS planuje szeroko idące zmiany w ordynacji samorządowej. Głównym założeniem, o czym mówił wcześniej Jarosław Kaczyński, jest ograniczenie kadencji samorządowców do dwóch i uniemożliwienie kandydowania komitetów obywatelskich w wyborach np. do sejmików wojewódzkich.
Czytaj też:
Nie tylko samorządy. Prezes PiS chce zmian w ordynacji wyborczej do europarlamentu
– Dwukadencyjność popieram – komentował na antenie Radia Kraków minister nauki i szkolnictwa wyższego. – Jednak niedopuszczalne jest zastosowanie tej zasady wstecz. Nie ma co robić sensacji z tego faktu. Zapowiadam to od dawna. Dzisiaj to się stało gorącym tematem. Jest medialne zapotrzebowanie na podkreślanie różnic na prawicy. Relacje między nami i PiS są dobre – podkreślił.
Wicepremier wskazał, że może się okazać, że wprowadzenie ograniczeń kadencji w samorządzie jest niemożliwe z punktu widzenia konstytucji. – Tam są wymienione przypadki kiedy można komuś ograniczyć bierne prawo wyborcze. Prezydent nie może startować na trzecią kadencję, ale konstytucja milczy o samorządach, dlatego należy założyć, że w samorządach to ograniczenie kadencji jest niedopuszczalne – tłumaczył Gowin. Podkreślił jednak, że jest to stanowisko części konstytucjonalistów – ocenił.
Kaczyński chce zmian
21 lutego podczas podczas spotkania z działaczami PiS z Warszawy i powiatów okołowarszawskich Jarosław Kaczyński mówił o powołaniu nowej struktury do spraw wyborów samorządowych. Zapowiedział wówczas również zmiany w ordynacji wyborczej. Podkreślił, że zmiana ordynacji wyborczej budzi kontrowersje, szczególnie gdy chodzi o dwukadencyjność (wójtów, burmistrzów i prezydentów miast).
Czytaj też:
PiS szykuje projekt nowelizacji wyborczej. Zakłada likwidację II tury w wyborach samorządowych