Rzecznik policji Ilse Van de keere potwierdził, że doszło do „poważnego incydentu” i dodał, że „śledztwo jest w toku”. Lokalne portale podają, że około godziny 16:00 przez budynkiem tureckiej ambasady doszło do zamieszek.
Według niepotwierdzonych informacji w wyniku ataku nożownika ranne zostały co najmniej trzy osoby. Wszystkie zostały przewiezione do szpitala. Ranni mieli zostać przeciwnicy polityki Recepa Tayyipa Erdogana, którzy przybyli pod budynek ambasady, aby oddać głos w dotyczącym tej kwestii referendum. Kurdyjska agencja ANF twierdzi, że napastnikami mieli być zwolennicy sprawującej rządy w Turcji Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Ranni to trzej Kurdowie. Wiadomo, że jest wśród nich kobieta, która pozostaje w stanie określanym jako ciężki po tym, jak otrzymała cios nożem w szyję. Media podają nieoficjalnie, że napastnik tuż po ataku trafił do tureckiego konsulatu.
Referendum tureckie dotyczy nadania Erdoganowi uprawnień, które umożliwiłyby mu możliwość wydawania dekretów, mianowania ministrów, urzędników państwowych oraz rozwiązania parlamentu.