- Ministerstwo Zdrowia Rosji poinformowało o 11 ofiarach śmiertelnych i 47 rannych
- Rosyjska prokuratura poinformowała, że doszło do zamachu terrorystycznego
-
Na stacji metra Plac Powstania (Płoszczad Wosstanija - red.) znaleziono ładunek wybuchowy, który nie eksplodował
-
W Petersburgu ogłoszono trzydniową żałobę
-
Rosja wydała listy gończe za dwoma mężczyznami
Według ratowników medycznych biorących udział w akcji ratunkowej do eksplozji miało dojść około 14:40 czasu lokalnego pomiędzy stacjami Plac Sienny i Instytut Technologiczny. Stacje zostały ewakuowane. Równolegle informowano, że doszło do dwóch wybuchów, jednak nieporozumienie wynikać miało z tego, że w momencie wybuchu pociąg metra znajdował się w miejscu, gdzie łączą się trzy linie metra. Później podano, że na stacji metra Płoszczad Wosstanija znaleziono ładunek wybuchowy, który nie eksplodował.
Już wiadomo, że pomiędzy dwoma stacjami eksplodował improwizowany ładunek wybuchowy, wypełniony ostrymi przedmiotami. Na miejscu pracowało 17 karetek pogotowia ratunkowego. Do transportu rannych wykorzystywany był również helikopter.
– Przyczyny eksplozji nie zostały jeszcze ustalone, więc jest zbyt wcześnie, aby przekazywać jakiekolwiek informacje. Z pewnością w trakcie dochodzenia zbadane zostaną wszystkie warianty, również te o charakterze terrorystycznym – przekazał prezydent Rosji Władimir Putin. Putin przebywa obecnie w Petersburgu w związku ze spotkaniem z Aleksandrem Łukaszenką.
Czytaj też:
Putin o wybuchach w metrze: Badamy wszystkie możliwości, w tym zamach
Po jakimś czasie od wypowiedzi prezydenta Rosji, Prokuratura Generalna potwierdziła, że wybuch był zamachem terrorystycznym. – W najbliższym czasie razem z kolegami z organów ścigania będziemy pracować nad tym, by zminimalizować następstwa tego aktu terrorystycznego, a także wyjaśnić wszelkie okoliczności, które pomogły w jego przeprowadzeniu – przekazał Aleksandr Kuriennoj, przedstawiciel Prokuratury Generalnej.
Agencja Interfax powołując się na nieoficjalne źródło podała, że kamery monitoringu zarejestrowały podejrzanego o organizację ataku w metrze. Jego wizerunek opublikowała telewizja REN TV. Pokazała również zdjęcie ładunku pozostawionego na stacji Plac Powstania, który nie eksplodował.
Czytaj też:
Opublikowano wizerunek zamachowca z Petersburgatwitter
Po około trzech godzinach od tragedii, minister zdrowia Weronika Skworcowa, która odwiedzała w szpitalu rannych przekazała, że w sumie 47 osób odniosło obrażenia, w tym sześć jest w stanie ciężkim. Śmierć w wyniku zamachu poniosło 11 osób - 7 osób zginęło na miejscu, jedna zmarła w karetce, a dwie po przewiezieniu do szpitala.
Agencja Interfax poinformowała, że Rosja wydawała listy gończe za dwoma mężczyznami w związku z zamachem w metrze. Dwie osoby są poszukiwane w związku z podejrzeniem o planowanie eksplozji. Jedna z nich miała umieścić materiał wybuchowy w wagonie metra, z druga zostawić bombę na stacji metra Plac Powstania.
Doniesienia tuż po zdarzeniu
„Bomba wybuchła na stacji metra Plac Sienny (Sennaya Ploshchad - red.). Kilka osób jest rannych” – przekazywał tuż po zdarzeniu jeden ze świadków. Z kolei informator agencji TASS przekazał, że w wyniku eksplozji zginęło co najmniej 10 osób. Władze zdecydowały o zamknięciu wszystkich stacji metra. Przedstawiciel regionalnego departamentu Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych przekazał jedynie, że urząd analizuje informacje o zadymieniu na stacji. „Nasi urzędnicy zostali wysłani na miejsce” – dodał przedstawiciel kierownictwa.
Na zdjęciach umieszczonych w serwisach społecznościowych widać rannych, zniszczone drzwi metra oraz środek wagonu.
twittertwittertwittertwitter
Poniżej rozkład metra w Petersburgu.