Operacja USA w Syrii. Macierewicz wyraził pełne poparcie dla działań Amerykanów

Operacja USA w Syrii. Macierewicz wyraził pełne poparcie dla działań Amerykanów

Atak rakietowy USa
Atak rakietowy USa Źródło: Newspix.pl / ABACA
Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz wyraził pełne poparcie dla operacji przeprowadzonej przez Siły Zbrojne USA na bazę syryjskich sił powietrznych al-Shajrat, w prowincji Homs.

W oświadczeniu opublikowanym na stronie resortu obrony stwierdzono, że „szybka i skuteczna decyzja prezydenta Donalda Trumpa dała jasny sygnał wszystkim terrorystom, którzy dokonują ataku na ludność cywilną z użyciem broni chemicznej, że nie ma i nie będzie na to zgody”. „MON pozostaje w stałym kontakcie ze swoim amerykańskim odpowiednikiem. Polska wnosi swój wkład w walce z międzynarodowym terroryzmem. Wyrażamy solidarność z rządem USA w działaniach na rzecz całkowitej eliminacji broni chemicznej” – zapewniono.

Wcześniej Andrzej Duda wyraził pełne poparcie dla operacji militarnej Stanów Zjednoczonych w Syrii. „Polska z całą mocą potępia zbrodnie popełniane na cywilach i apeluje, by społeczność międzynarodowa jeszcze mocniej zaangażowała się w przywrócenie pokoju w Syrii” – napisał prezydent w oświadczeniu.

Duda podkreślił, że decyzja prezydenta Donalda Trumpa o ataku na jedną z syryjskich baz lotniczych była reakcją na użycie przez wojska reżimu Baszara al-Assada broni chemicznej przeciwko ludności cywilnej. Ocenił, że „obok tego ataku niewyobrażalnego barbarzyństwa cywilizowany świat nie mógł przejść obojętnie”.

Czytaj też:
Prezydent Duda: Pełne poparcie dla operacji USA w Syrii

Ostrzał z niszczycieli

Z pokładów niszczycieli USS Ross oraz USS Porter stacjonujących we wschodniej części Morza Śródziemnego wystrzelono 59 pocisków manewrujących, które spadły na lotnisko Szajrat w prowincji Homs. Według danych wywiadowczych, z tego lotniska wystartować miał samolot, który zrzucił na Chan Szejchun bomby, w tym tę zawierającą sarin. Wśród celów pocisków były systemy obrony powietrznej, hangary oraz zbiorniki z paliwem. Zgodnie ze wstępnym raportem US Navy, w wyniku ataku poważnie uszkodzone zostały syryjskie samoloty oraz infrastruktura bazy wojskowej.

Donald Trump w wystąpieniu, w którym poinformował o użyciu siły przeciwko siłom prezydenta Baszara al-Asada, dodał, że „nie może być żadnej dyskusji nad tym, czy Syria użyła broni chemicznej, czy złamała swoje zobowiązania wynikające z Konwencji o zakazie stosowania broni chemicznej oraz zignorowała wezwania Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych”. – Wzywamy wszystkie cywilizowane narody, by do nas dołączyły i zakończyły tę rzeź w Syrii oraz terroryzm każdego rodzaju – dodał.

Czytaj też:
Stany Zjednoczone Ameryki zaatakowały w Syrii. To odpowiedź na sarin w Chan Szejchun

Atak chemiczny

Broń chemiczna została użyta w miejscowości Chan Szajchun w prowincji Idlib. Region ten jest kontrolowany przez sojusz rebeliantów oraz dżihadystów z grup powiązanych z Al-Kaidą. Od wielu tygodni trwają tam regularne naloty prowadzone przez lotnictwo rosyjskie oraz siły prezydenta Baszara al-Asada.

Według nowych danych Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w wyniku ataku śmierć poniosło ponad 70 osób, w tym około 20 dzieci, a około 300 osób zostało rannych. Agencja Reutera przywołuje jednak statystyki Unii Organizacji Medycznych, z których wynika, że dotychczas na skutek obrażeń poniesionych podczas ataku zmarło już ponad 100 osób.

Już we wtorek 4 kwietnia wiadomo było, że bilans ofiar może szybko wzrosnąć, ponieważ część hospitalizowanych osób była w bardzo ciężkim stanie. Doktor Shajul Islam z lokalnego szpitala napisał na swoim profilu na Twitterze, że placówka jest przepełniona ofiarami ataku chemicznego, a lekarzom brakuje środków, aby im pomóc. O tym, że pacjenci zatruli się sarinem, jego zdaniem świadczą objawy takie jak rozszerzone źrenice czy brak reakcji na światło.

Czytaj też:
USA: W Syrii użyto sarinu. Trump wini al-Assada i krytykuje Obamę

Źródło: WPROST.pl / mon.gov.pl