Ludmiła Putin przez trzy dekady była żoną jednego z najpotężniejszych polityków na świecie. Za przyszłego prezydenta Rosji wyszła w 1983 roku i wraz z nim przeprowadziła się do wschodnich Niemiec, gdzie Władimir był szpiegiem z ramienia KGB. Po powrocie do Rosji, jej mąż zaczął wspinaczkę na polityczny szczyt, a Ludmiła pozostawała w jego cieniu.
Z czasem Putin coraz rzadziej pokazywał się z żoną, często za to widywano go m.in. u boku gimnastyczki Aliny Kabajewy. W 2013 para postanowiła ostatecznie uciąć plotki, ogłaszając, że zamierza wziąć rozwód. Od tego czasu o żonie Putina zrobiło się cicho, a media sugerowały, że została ona zesłana do klasztoru.
Młodszy mąż, nowa willa
Tymczasem okazuje się, że była zona prezydenta Rosji wcale nie prowadzi życia pustelnicy. Jak informują media, Ludmiła wyszła za 20 lat młodszego biznesmena Artura Oczeretnego (w momencie ślubu jej wybranek miał 37 lat, Ludmiła 57). Ślub miał się odbyć potajemnie, czego dowodem ma być zmiana nazwiska kobiety. W minionym tygodniu na plotkarskiej stronie internetowej Starhit zamieszczone zostały zdjęcia rzekomo pokazujące małżeństwo Oczeretnych.
Para mieszka w wartej około 7,46 mln dolarów willi, znajdującej się w wiosce Anglet w pobliżu Biarritz na południowym zachodzie Francji. Posiadłość została nabyta sześć miesięcy po tym, jak Putinowie ogłosili swój rozwód. Jak wynika z danych organizacji Projekt Raportowania Zorganizowanej Przestępczości i Korupcji (OCCRP), nieruchomość kupiono na nazwisko żony Putina, choć formalnym właścicielem ma być jej mąż.
Skąd pieniądze?
Zdaniem OCCRP niejasne jest, jak Ludmiła i jej mąż mogli sobie pozwolić na tak luksusową posiadłość. Oczeretny jest bowiem szefem organizacji non-profit, blisko powiązanej z Ludmiłą. Wcześniej jego Centrum Rozwoju Komunikacji Interpersonalnej często współpracowało z klientami rządowymi. Działacze OCCRP podkreślają, że dyrektorzy rosyjskich organizacji charytatywnych zazwyczaj nie otrzymują wysokich wynagrodzeń, wydaje się jednak, że Oczeretny stanowi tutaj wyjątek.
Oficjalnie Ludmiła także nie jest bogata. Według ostatniej deklaracji z 2015 roku, Władimir Putin miał pensję rzędu 147 tys. dolarów, mieszkanie w Moskwie i trzy samochody. Z oświadczenia z 2010 roku wynika, że Ludmiła dysponowała majątkiem wartym około 270 tys. dolarów. W następnych latach, jako żona prezydenta, miała oficjalnie niewielkie dochody – 14 tys. dolarów w 2011 roku, 3800 dolarów w 2012 roku, na kilka miesięcy przed zakupem willi. Po rozwodzie z Putinem, głównym źródłem dochodu Ludmiły było właśnie Centrum Rozwoju i Komunikacji Interpersonalnej.
Szkolenia bibliotekarzy
Organizacja oficjalnie zajmuje się „popularyzacją i odnawianiem profesjonalnej roli bibliotekarzy szkolnych”. Pracownicy bibliotek mogą dzięki niej podnieść swoje kwalifikacje za około 70 dolarów oraz poprawić zdolności komunikacyjne za od 9 do 35 dolarów za sesję. Jawne dochody z działalności są więc niewielkie. Znacznie więcej organizacja zarabia na wynajmie powierzchni, jest bowiem właścicielem liczącego ponad 7,5 tys. metrów kwadratowych starego budynku w Moskwie. 5 tys. metrów kwadratowych od 2014 wynajmuje firma Meridian, której właścicielką jest Ludmiła. Jej spółka podnajmuje powierzchnie innym klientom, na czym zarabia rocznie ponad 3,2 mln euro. Centrum jest też hojnie wspierane z pieniędzy rządowych. W 2015 roku od administracji Moskwy otrzymało 935 tys. dolarów na „stworzenie warunków efektywnej komunikacji w społeczeństwie”.
Skąd u małżeństwa Oczeretnych pieniądze na willę? „Nowaja Gazieta” i OCCRP wskazują na powiązania Putina, które zostały ujawnione w ramach afery Panama Papers. Wówczas wyszło na jaw, że muzyk, przyjaciel prezydenta Rosji, ukrywał miliardy dolarów w niezdeklarowanych aktywach. To może obrazować, w jaki sposób rodzina Putinów ukrywa swój majątek.