Informację o zawieszeniu trójki posłów Nowoczesnej: Grzegorza Furgo, Joanny Augustynowskiej i Marty Golbik podał w poniedziałek wieczorem portal 300Polityka. Nazwiska posłów pojawiały się wcześniej w medialnych doniesieniach (m.in. „Rzeczpospolitej”), że to właśnie oni mogą odejść z Nowoczesnej do Platformy Obywatelskiej.
Dzień później rzeczniczka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer poinformowała, że posłowie zostali zawieszeni za brak kontaktu. – Próbowaliśmy się z nimi skontaktować. Została do nich też wysłana prośba SMS-em o zdementowanie tych informacji (o transferach do PO – red.), które pojawiły się w mediach – mówiła Lubnauer i dodała, że właśnie z powodu braku dementi w tej sprawie, podjęto decyzję o zawieszeniu posłów.
W rozmowie z Superstacją, jeden z głównych bohaterów historii, poseł Grzegorz Furgo powiedział, że „
”. – Mimo choroby przyjechałem do Sejmu, żeby dowiedzieć się, o co tutaj chodzi, pogadać z kolegami. – powiedział Furgo.Odnosząc się do medialnych spekulacji Furgo stwierdził, że jest już w Warszawie i „porozmawia z przyjaciółmi” oraz „podejmie jakieś decyzje”. –
i nie zaprzeczam również temu, że . Różniliśmy się w wielu poglądach – powiedział Furgo Superstacji.