W budynku Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przy Alejach Ujazdowskich w Warszawie 10 kwietnia, w 7. rocznicę katastrofy smoleńskiej, odsłonięto pamiątkową tablicę poświęconą ofiarom. Na tablicy znalazły się także nazwiska dwóch ministrów, którzy pracowali w kancelarii: Przemysława Gosiewskiego i Zbigniewa Wassermana, oraz Lecha Kaczyńskiego, który w KPRM nie pracował. Pominięto natomiast Izabelę Jarugę-Nowacką, która w tym budynku, jako wicepremier w rządzie Marka Belki, pracowała (w przeszłości była też ministrem w rządzie Leszka Millera).
„Chciałbym, żeby było inaczej”
O pominięcie Jarugi-Nowackiej pytał w RMF FM Robert Mazurek, którego gościem był wicepremier i minister kultury Piotr Gliński. – Panie premierze, to ja panu powiem, jak w praktyce wygląda, ta wasza redystrybucja godności. Odsunięto mianowicie wczoraj tablicę ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej. Odsłonięto ją w kancelarii premiera i są tam nazwiska trzech osób, które tam pracowały: Gosiewski, Wassermann, Kaczyński. Niestety, Izabela Jaruga-Nowacka się tam nie zmieściła, chociaż przez pół roku była tylko wicepremierem i urzędowała właśnie w kancelarii premiera – mówił Mazurek.
Po tej serii, wygłoszonej przez dziennikarza, minister Gliński odpowiedział tylko: – Nie pamiętałem, że pani Jaruga-Nowacka była wicepremierem. Jednak odpowiedź ministra była niewystarczająca, dlatego też padło pytanie: Dlaczego tak zrobiono? Najpierw wicepremier milczał. – Nie wiem – odparł krótko Gliński. Później prowadzący wypomniał wicepremierowi, że jego środowisko mówi o wspólnocie, potrzebie jedności, a tymczasem stosuje takie, a nie inne praktyki. – Chciałbym, żeby było inaczej. To prawda – przyznał wicepremier.
Rzecznik rządu komentuje
Kilka godzin później do sprawy, w rozmowie z RMF FM, odniósł się Rafał Bochenek, rzecznik rządu. –
– powiedział Bochenek. Jak ocenił, że nie ma potrzeby zmieniać tablicy, ponieważ napisano na niej, że upamiętnia ona wszystkie ofiary, nie tylko wymienionych dwóch ministrów. Oprócz tego powiedział, że Jaruga-Nowacka ma już swoją tablicę na fasadzie budynku ministerstwa pracy, którym w przeszłości kierowała.Sprawę pominięcia Jarugi-Nowackiej na tablicy poruszyła też jej córka, Barbara Nowacka:
Czytaj też:
„Nie ma tam nazwiska mojej matki, tylko 3 osoby z PiS” - Nowacka zawiedziona tablicą w KPRM