Po słabnących wynikach sondaży z ostatnich miesięcy, partia Ryszarda Petru otrzymała kolejne ciosy. Szeregi Nowoczesnej opuścili posłowie Michał Stasiński, Grzegorz Furgo, Marta Golbik i Joanna Augustynowska. Cała czwórka złożyła już na ręce marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego podanie o zmianę barw klubowych. Wcześniej wszyscy zostali zawieszeni w prawach członkowskich Nowoczesnej.
Zjeść Nowoczesną
12 kwietnia o przejmowaniu „uciekinierów z Nowoczesnej” w radiu RMF FM mówił lider Platformy Grzegorz Schetyna. – To jest problem relacji partii opozycyjnych. Ważne jest - i bardzo głośno o tym mówię - potrzebna jest wspólna lista, potrzebne wspólne działanie, zwłaszcza w kontekście wyborów samorządowych. Jeżeli są jakieś kłopoty, to szkoda tracić tego potencjału. Mam nadzieję, że tam wszystko będzie w porządku, że wszystko się wyjaśni – mówił. – Ja jestem zwolennikiem współpracy partii opozycyjnych. Potencjał, który ma Nowoczesna, ta świeżość, którą wprowadziła do Sejmu, jest atutem. I trzeba z tego korzystać – dodawał.
Na pytanie o to, czy zamierza „zjeść” Nowoczesną, Schetyna nie odpowiedział zaprzeczeniem. – Wie pan, panie redaktorze, taką mam robotę... Jestem szefem PO i buduję scenariusz skutecznego anty-PiS, chcę wygrać wybory. Prowadzę partię w taki sposób, otwieram się na współpracę z innymi, przekonuję do wspólnego programu i wspólnej aktywności. I mam nadzieję, że to jest przekonywujące na tyle, na ile pokazują to ostatnie sondaże. Uważam, że kierunek jest dobry i będę wszystkich zapraszał do takich projektów – zapowiedział.
twittertwittertwitter