O pomoc do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu zwróciły się rodziny ofiar, które domagały się odszkodowania za działania Rosji. ETPC przychylił się złożonego przez nich wniosku. Trybunał dostrzegł poważne niedociągnięcia władz rosyjskich podczas przygotowań i nadzoru operacji bezpieczeństwa. Ponadto, w opinii ETPC zastosowane środki m.in. użycie czołgów czy wyrzutni granatów były niewspółmierne do tego, co działo się w zaatakowanej szkole. W opinii sędziów Rosja mogła zapobiec śmierci wielu osób, a mimo tego, iż służby wywiadowcze mają wiele informacji na temat terrorystów, nie podjęły stosownych działań. Wobec tego ETPC zasądził konieczność wypłaty przez rosyjskie władze odszkodowania w wysokości 3 milionów euro. Rosja poniesie również koszty postępowania w wysokości 88 tysięcy euro.
Władze Rosji nie zgadza się z wyrokiem sądu. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow określił wyrok ETPC mianem niedopuszczalnego i poinformował, że Rosja złoży apelację. Pieskow podkreślił, że to Rosja była ofiarą terrorystów, a nie sprawcą. Niezadowolony jest również prawnik, który reprezentował rodziny ofiar. Adwokat przyznał, że udało się osiągnąć tylko częściowe zwycięstwo, ponieważ ETPC nie uznał odpowiedzialności rosyjskich urzędników.
Atak terrorystyczny w Biesłanie
Atak terrorystyczny na szkołę w Biesłanie został przeprowadzony na terytorium Osetii Północnej w Rosji w dniu 1 września 2004 roku, pierwszego dnia roku szkolnego w Biesłanie. Szkoła w Biesłanie, została opanowana przez grupę uzbrojonych terrorystów należących do sił czeczeńskiego dowódcy polowego Szamila Basajewa. Teren szkoły został otoczony przez milicję i jednostki sił specjalnych. Prowadzono negocjacje z napastnikami, po dwóch dniach, aby uniemożliwić ucieczkę terrorystom, nastąpił szturm wojsk rosyjskich. W jego wyniku zginęły 334 osoby, a ok. 700 zostało rannych, z czego 450 osób trafiło do szpitali. Zginęło też 32 napastników.