Pigułka „dzień po” znów na receptę. Komisja zdrowia poparła projekt

Pigułka „dzień po” znów na receptę. Komisja zdrowia poparła projekt

Pigułka "dzień po"
Pigułka "dzień po" Źródło: Wikipedia / Julio.monterrubio
Sejmowa komisja zdrowia po uwzględnieniu poprawek przyjęła projekt, zgodnie z którym pigułki „dzień po” będą sprzedawane na receptę.

Poprawki do projektu zgłosiło biuro legislacyjne oraz wiceprzewodniczący komisji zdrowia. W większości dotyczyły one procedury dostępu do niestandardowej terapii w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia, bowiem ta kwestia również została objęta nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej.

Osią głównego sporu po raz kolejny stała się dostępność tabletek „dzień po”. Jej zwolennicy przekonywali, że są one na tyle bezpieczne, że mogą być sprzedawane bez recepty, a wprowadzenie zmian wiążących się z koniecznością jej uzyskania może spowodować uniemożliwienie wielu kobietom zażycia leku w czasie gwarantującym jego skuteczne działanie.

Dyskusja dotyczyła również zapisu dotyczącego wydawania decyzji o refundacji leku na czas określony do 5 lat. Obecnie jest to zróżnicowane na 2, 3 i 5 lat. Były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz przekonywał, że spowoduje to uzależnienie procesu refundacji od indywidualnych postanowień jednej osoby – Konstantego Radziwiłła.

Ostatecznie, mimo wątpliwości zgłaszanych przez opozycję, projekt nowelizacji ustawy został poparty przez sejmową komisję zdrowia. Za przyjęciem całości projektu głosowało dwunastu posłów, a sześciu było przeciw.

Dyskutowali też wcześniej

Projekt był przedmiotem burzliwej dyskusji już przed dwoma tygodniami, jednak po trzygodzinnej dyskusji posiedzenie przerwano. Doszło wówczas do ostrej wymiany zmian m.in. między obecnym a byłym ministrem zdrowia. – Pan powiedział publicznie, że nie podałby pan tabletki EllaOne zgwałconej 12-latce i zrobił pan to jako minister. To jest rzecz, która właściwie zmieniła moje rozumienie pana postawy i pana patrzenia na politykę. Te słowa, które pan wypowiedział, wykopały między nami cywilizacyjny rów. Pan po prostu rozpoczął długotrwałą wojnę z kobietami: in vitro, standardy okołoporodowe, zaostrzanie aborcji – mówił podczas posiedzenia sejmowej komisji zdrowia wzburzony Bartosz Arłukowicz. Konstanty Radziwiłł stwierdził, że „nie widzi żadnych powodów, aby zabijać dziecko, niezależnie od tego, w jakich okolicznościach się ono poczęło”. 

Czytaj też:
Awantura na komisji zdrowia w trakcie debaty o „tabletce dzień po”. „Może się pan z kraju wynieść”, „Te słowa wykopały cywilizacyjny rów”

Źródło: WPROST.pl / Radio Zet