Sprawą zajęło się krakowskie radio Eska. Dziennikarze rozgłośni dotarli do dyrektor szkoły, która wyjaśniła, że szkoła ma w tradycji organizowanie „Dwójkowych Lekcji Historii”. – Przedstawiliśmy treści niełatwe dla uczniów, stąd uczniowie byli wcześniej przygotowani. Byli to uczniowie wyłącznie klas szóstych i piątych – wskazała Halina Buchowska.
Zdjęcie przedstawiające moment egzekucji w przedstawieniu wzbudziło jednak oburzenie wśród wielu internautów. "Pranie mózgu i wpajanie nienawiści. Ale kalifat i oburzenie na ich morderstwa to już be?" – pisał jeden z komentujących na Facebooku. "Co złego jest w pokazywaniu 11-latkom, ze mordowanie niewinnych ludzi jest złe?" – odpowiadał mu inny internauta.
Małgorzata Barć, współautorka scenariusza, w rozmowie z radiem Eska wskazała, że rodzice znali treść scenariusza i nie zgłaszali obiekcji, a nauczycielom nawet nie przeszło przez myśl, że sztuka może wzbudzić kontrowersje. – Cała scena trwała trzy minuty, z czego półtorej minuty trwał taniec. Czterech chłopców grających ubeków wchodziło po kolei na scenę. Symulowali uderzenie w twarz, niemy krzyk. Na koniec podchodził chłopiec, który wykonywał egzekucję. Sama egzekucja trwała trzydzieści sekund – wyjaśniała Barć. Podkreśliła też, że zdjęcie, od którego zaczęła się dyskusja, to tylko jeden element, wyrwany z kontekstu.