W opinii szefowej kancelarii prezydenta „Emmanuel Macron nie rozumie zasad wolnego rynku i swobodnej możliwości podejmowania przez państwa członkowskie decyzji w sprawie systemów podatkowych oraz stwarzania korzystnych warunków dla biznesu”.
Małgorzata Sadurska wyraziła nadzieję, iż słowa Macrona to jedynie element przedwyborczej kampanii, a nie odzwierciedlenie jego rzeczywistych poglądów.
– Ta wypowiedź jest całkowitym nieporozumieniem. Bo jeżeli takie zdanie miałby jeden z kandydatów na prezydenta, to pokazuje jedno: takie tendencje protekcjonistyczne, które negatywnie wpływają na wartości, godzą w wartości, na których powinna opierać się UE. A przecież jedną z nich jest wolny rynek i prawo decydowania, gdzie chce lokować się inwestycje, czy chce się lokować w fabryki. To jest po prostu godzenie w zasady UE – oceniła Sadurska dodając, że „to kraje narzucają, czy określają systemy podatkowe”. – Tym samym stają się konkurencyjne na rynkach europejskich. A to, że jest przenoszona fabryka z nad Sekwany do Łodzi pokazuje jedno, że w Polska, jako kraj do inwestowania, jest krajem dobrym – przyznała.
„Chcę, by sankcje zostały wprowadzone w kwestiach dotyczących praw i wartości UE”
W wywiadzie dla regionalnej gazety „Voix du Nord”, kandydat na prezydenta Francji Emmanuel Macron stwierdził, że będzie domagał się nałożenia sankcji na Polskę za „brak szacunku dla wartości Unii Europejskiej”. – W ciągu trzech miesięcy po moim wyborze, zapadną pewne decyzje w sprawie Polski. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Nie możemy tolerować tego, że jakiś kraj, będący w Unii Europejskiej, rozgrywa różnice kosztów pracy i narusza wszystkie zasady UE, nie ma szacunku dla wartości Unii Europejskiej – mówił Macron w wywiadzie dla „Voix du Nord”.
Macron wyraził też nadzieję, że sprawa Polski będzie rozważana „jako całość”. – Chcę, by sankcje zostały wprowadzone w kwestiach dotyczących praw i wartości Unii Europejskiej – podkreślił kandydat na prezydenta Francji. Macron zaznaczył również, że nie chce takiej Europy, w której niektóre państwa zachowują się jak Polska czy Węgry. Jak doprecyzował, dotyczy to kwestii uchodźców czy wartości europejskich, fundamentalnych.