Na krótko po ujawnieniu prezydenckiego pomysłu rozpisania referendum konstytucyjnego w roku 2018, na Twitterze zaczęły pojawiać się pierwsze polityczne komentarze ze strony parlamentarzystów.
Platforma Obywatelska i turecka analogia
Agnieszka Pomaska z Platformy Obywatelskiej przypomniała wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, który w 2014 roku mówił o tym, że należy „czynić wszystko, by Polska była tym, czym jest dziś Turcja”. „Do tego scenariusza dodaje zmianę konstytucji” – oceniła Pomaska.
Przypomnijmy, w Turcji przed kilkoma tygodniami odbyło się referendum konstytucyjne, na mocy którego wzmocniona zostanie ustrojowa pozycja prezydenta oraz odrzucone zostaną częściowo zasad świeckiej republiki stworzonej na początku XX wieku przez Mustafę Kemala Atatürka.
Czytaj też:
To już pewne. Turcy w referendum oddali pełnię władzy Erdoganowi
Krótki wpis opublikował również Marcin Kierwiński, który stwierdził, że „referendum i zmiana Konstytucji” nie uchronią Andrzeja Dudy „przed odpowiedzialnością za łamania Konstytucji”.
Polskie Stronnictwo Ludowe chce zmian "w"
W mniej krytycznym tonie o pomyśle głowy państwa wypowiedział się lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. W rozmowie z PAP stwierdził, że „zmiany w konstytucji” są lepsze od „zmiany konstytucji”, gdyż w obecnie obowiązującej są kwestie warte poprawy, jednak nie warto odrzucać całości.
Nowoczesna nie chce zmian "za PiS"
Do sprawy odniósł się również lider Nowoczesnej Ryszard Petru oraz szefowa klubu parlamentarnego tej partii Katarzyna Lubnauer. Petru stwierdził za pośrednictwem Twittera, że „Nowoczesna sprzeciwia się gmeraniu w Konstytucji za PiS”, choć sama ma propozycje zmian w ustawie zasadniczej, po czym je wyliczył.
twittertwittertwitter
Z kolei szefowa klubu parlamentarnego Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer zorganizowała w Łodzi briefing prasowy, na którym, podobnie jak Agnieszka Pomaska, wskazała na referendum konstytucyjne w Turcji oraz fakt, iż „PiS kiedyś zachwycał się (Recepem Tayyipep – red.) Erdoganem”. – Uważam, że to nie moment, w którym możemy rozmawiać o zmianach w konstytucji, gdyż nie możemy zaufać rządzącym, że zmiany doprowadzą do sytuacji, w której Polska stanie się bardziej demokratyczna”.
PiS zdystansowany
Co ciekawe, zaskoczeni propozycją prezydenta są przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości. Beata Mazurek, rzecznik partii oraz klubu parlamentarnego PiS w rozmowie z PAP otwarcie przyznała, iż to inicjatywa głowy państwa, która ze strony partii rządzącej wymaga „namysłu i ustalenia, o jakie zmiany chodzi”.
W Kukiz'15 radość
Najcieplej o pomyśle wypowiedział się wicemarszałek Sejmu z ramienia Kukiz’15 Stanisław Tyszka. Przyznał, że formację „cieszy, że do prezydenta Andrzeja Dudy dotarła potrzeba otwarcia poważnej debaty konstytucyjnej”.
Co ciekawe, nad ranem, po raz kolejny o zmianę ustawy zasadniczej apelował przewodniczący Kukiz'15 Paweł Kukiz. Pisał wówczas, że jeśli nie dojdzie do zmiany „postbolszewickiej” konstytucji, to scenariusz ostatniego rozbioru polski dokonanego po przegranej wonie w obronie Konstytucji 3 maja „może się powtórzyć”.
Czytaj też:
Kukiz: Jeżeli będziemy odwlekać zmianę konstytucji, to historia może się powtórzyć
Wartym odnotowania jest jednak fakt, iż Kukiz’15 wszedł do Sejmu, jako ugrupowanie niosące na sztandarze apel o debatę ustrojową i zmianę ustawy zasadniczej. Wśród postulatów jest zwiększenie roli obywateli w rządzeniu państwem poprzez wzmocnienie roli instytucji referendum oraz ustanowienie obowiązku ich rozpisywania, gdy zebrana zostanie wystarczająca liczba podpisów obywateli,
Zapowiedź referendum
– Czas na ważną debatę konstytucyjną, co dziś chcę powiedzieć, jako prezydent. Czas na debatę z udziałem polskiego narodu. Nie tylko elit i polityków. W moim przekonaniu jako prezydenta, Polacy mają prawo się wypowiedzieć, czy konstytucja, która od 20 lat funkcjonuje w Polsce, funkcjonuje dobrze, czy też Polacy zasługują na nową konstytucję. Czas rozpocząć tę debatę w 20. rocznicę uchwalenia konstytucji i przed obchodami 100-lecia niepodległości – mówił Andrzej Duda.
– Uważam, że w 2018 roku, w roku stulecia niepodległości, naród polski powinien się wypowiedzieć co do przyszłości ustrojowej swojego państwa. Jakiej chce roli prezydenta, Senatu, Sejmu, jakie prawa i wolności powinny być bardziej akcentowane – wyliczał Duda. Zaznaczył, że Polsce jako kraju demokratycznym funkcjonują podziały polityczne, ale to przedsięwzięcie powinno być możliwe do przeprowadzenia ponad podziałami. – Chcę, żeby w sprawie konstytucji Rzeczypospolitej odbyło się w 2018 roku referendum. I chcę, jak powiedziałem, byśmy odbyli w tej sprawie poważną debatę – zaznaczył prezydent.