Przebywający w Egipcie reporter TVP dotarł do nagrań z monitoringu szpitala, w którym przebywała przed śmiercią Polka. Widać na nich, że około godziny 18 kobietę przywieziono na wózku inwalidzkim do szpitala. Po kilku godzinach Magdalena Żuk dała radę nie tylko wybiec z pokoju, ale też szarpać się z pracownikami szpitala i wyrywać się im. W końcu kobietę powalono na ziemię, obezwładniono i odwieziono na salę.
Jak relacjonuje reporter TVP Info, 27-latka została przywiązana do łózka przy użyciu bandaży i ręczników. – Po godzinie 2 nad ranem kobiecie udało się wyzwolić. Wyskoczyła przez okno z 2 piętra. Wyskoczyła na schody, na cementową ścieżkę, tam nie było żadnej trawy – relacjonował doniesienia personelu reporter TVP Info. Ciężko ranną kobietę zabrano do ponownie do szpitala, a około 5 rano przewieziono do szpitala w Hurghadzie, gdzie po kilkunastu godzinach zmarła.
„Super Express” dotarł do lekarza ze szpitala w Marsa Alam, który relacjonował, że kobieta była agresywna. – Gdy była u niej pielęgniarka, dziewczyna nie była przywiązana, bo chciała iść do toalety. Nagle skopała towarzyszącą jej pielęgniarkę. I niestety, wyskoczyła przez okno – mówił dr Ahmed Shawky. Jego zdaniem przyczyną śmierci Magdaleny Żuk był wewnętrzny krwotok po upadku. Lekarz nie stwierdził z całą pewnością, że Polka popełniła samobójstwo. – Z relacji pielęgniarki wynika, że jej wyskok wyglądał, jak próba ucieczki. Prawdopodobnie nie wiedziała, że znajduje się tak wysoko. Ale to tylko moja teoria – wskazał.
Ostatnie dni
Magdalena Żuk do kurortu Marsa Alem przyleciała 25 kwietnia. Kolejne dni jej pobytu w rozmowie z Wirtualną Polską opisał przedstawiciel biura podróży. Z informacji organizatora wycieczki wynika m.in. że w nocy z 28 na 29 kwietnia doszło do nietypowej sytuacji. Magdalena Żuk miała opuścić pokój i udać się na dach budynku. Szybko miała jednak interweniować ochrona. – Z przekazanych nam relacji pracowników obiektu wynika, że próbowała zbliżyć się w kierunku jego krawędzi – wskazał Radomir Świderski.
Czytaj też:
Tak wyglądały ostatnie dni Magdaleny Żuk. Operator wycieczki ujawnia nieznane fakty
Śledztwo w sprawie jej śmierci prowadzą polskie i egipskie służby. Na wniosek rodziny na miejscu ma się odbyć sekcja zwłok, a ciało zostanie zbadane przez biegłych także w Polsce. W poniedziałek 8 maja przesłuchano partnera kobiety.
Czytaj też:
Pierwsze ustalenia prokuratury ws. Polki zmarłej w Egipcie. „Prawdopodobne zaburzenia depresyjne”