O związku Ryszarda Petru i Joanny Schmidt wie już cała Polska. Kilka dni po tym, jak do mediów trafiła informacja o rozwodzie lidera Nowoczesnej, posłanka przyznała w rozmowie z „Super Expressem”, że z Petru łączy ją coś więcej, niż tylko zawodowa przyjaźń. Swoją deklaracją Schimdt potwierdziła krążące od wielu miesięcy plotki. Na informację o romantycznym związku pary polityków entuzjastycznie zareagował Robert Biedroń. Prezydent Słupska zgłosił gotowość do udzielenia ślubu Schmidt i Petru. – Zapraszam ich do Słupska na ceremonię ślubną! Bardzo chętnie udzielę im ślubu i pogratuluję. A tak poza tym to życzę im już teraz szczęścia w miłości! – mówił.
Lider Nowoczesnej w jednym z programów Wirtualnej Polski skomentował słowa Biedronia. Stwierdził, że nie przeprowadzał z nim żadnej rozmowy w tej sprawie. – Każdy niech robi takie show, jakie chce – uciął temat. Poza pytaniami o swoje osobiste sprawy, Ryszard Petru pytany był także o pozycję lidera na opozycji. W ostatnich sondażach Polacy miano to częściej przypisują Grzegorzowi Schetynie z PO. – Sprawa nie jest pewna, bo to, kto stoi na czele opozycji, pokażą dopiero wybory – mówił. – Piłka w grze – dodawał optymistycznie Petru.