Rokita zaprezentował dorobek "gabinetu cieni"

Rokita zaprezentował dorobek "gabinetu cieni"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szef "gabinetu cieni" PO Jan Rokita zaprezentował dorobek prac kierowanej przez niego grupy 20 tzw. rzeczników Platformy. Jak wyjaśnił, jest to projekt programu reprezentowanej przez niego partii.
Powołany w styczniu 20-osobowy "gabinet cieni" Platformy miał za zadanie monitorowanie działania rządu i koordynację prac programowych wewnątrz partii.

Przedstawiając kilkusetstronicowy dokument Rokita podkreślił, że tak jak rok temu, tak obecnie "prawdziwe są słowa, że państwo polskie wymaga rozpoczęcia procesu głębokiej naprawy", a "gospodarka wymaga unowocześnienia". Jak mówił, projekt programu PO to odpowiedź na te problemy.

Dokument ten - streszczał szef "gabinetu cieni" - koncentruje się na ośmiu przedsięwzięciach.

Pierwsza dotyczy naprawy procesu tworzenia prawa. Gabinet proponuje m.in. powrót do dwóch czytań projektów ustaw w parlamencie, "uspołecznienie procesu legislacyjnego" - wysłuchanie publiczne w toku prac rządowych nad projektami legislacyjnymi ma stać się normą. Dokument proponuje także powołanie Narodowego Centrum Legislacyjnego, które "obsługiwałoby" projekty aktów prawnych od samego początku - czyli prac w rządzie - aż do końcowej fazy - czyli poprawek senackich.

Drugie zadanie odnosi się do zmian w systemie sądowniczym. Gabinet cieni proponuje m.in. zniesienie immunitetu sędziowskiego, tak aby mógł przysługiwać sędziom tylko za zgodą Trybunału Stanu i w nadzwyczajnych sytuacjach. Dokument to także propozycja zmiany składu Krajowej Rady Sądownictwa - jej członkowie mieliby być powoływani spośród osób mających autorytet publiczny, ale nie wyznaczanych z korporacji sędziowskiej. Gabinet chce publikowania orzeczeń sądowych w Internecie oraz jawności w dostępie do materiałów wymiaru sprawiedliwości a także do dokumentacji pozwalającej ocenianie sędziów.

Trzecie przedsięwzięcie to propozycje reformy prokuratury. Gabinet sugeruje oddzielenie funkcji prokuratora generalnego od funkcji ministra sprawiedliwości, przeniesienie nadzoru nad prokuratorami do sądów, co wymaga likwidacji prokuratury krajowej i prokuratur apelacyjnych.

Czwarte - to propozycje przebudowy administracji publicznej. Gabinet chce powszechnego wyboru starostów, przeniesienia znaczącej części zadań samorządowych do samorządu wojewódzkiego, a także wprowadzenia do samorządu służby cywilnej. Dokument sugeruje też wprowadzenie finansowej odpowiedzialności urzędnika za złe decyzje.

Piąta część proponowanych zmian w państwie to przebudowa budżetu i finansów publicznych. Gabinet chce wprowadzenia nowej struktury budżetu, zgodnie z którą w ustawie budżetowej znajdą się zadania, które stoją przed państwem, a nie instytucje, które mają dostać pieniądze. Jest również propozycja zastąpienia jednoletniego planowania budżetu pięcioletnią perspektywą, likwidacji funduszy i agencji celowych, szybkiego wprowadzenia euro, oraz jednolitej stawki podatku dochodowego wraz z "głębokimi" ulgami rodzinnymi w systemie podatkowym.

Szóste zadanie to zmiany w systemie edukacyjnym. "Polska szkoła jest zbiurokratyzowana. Uważamy, że można zlikwidować kuratoria oświaty, oddać samodzielność w szkołach dyrektorom. Potrzeba też eksperckiego mierzenia jakości szkół i wprowadzenia bonu samorządowego jako systemu finansowania oświaty" - mówił Rokita.

Siódma część zmian dotyczy funkcjonowania służb mundurowych. Gabinet chce oddania lokalnych policji prewencyjnych pod nadzór samorządu terytorialnego i oddzielenia ich od kryminalnej i śledczej policji. Dokument proponuje stworzenie jednolitego dowództwa sił operacyjnych w wojsku. Jak tłumaczył Rokita, najpóźniej w 2010 roku powinien zostać zlikwidowany pobór i wprowadzone zawodowe wojska operacyjne.

Naprawa polityki - to ósme zdanie jakie doradza "gabinet cieni". To wymaga zniesienia immunitetów poselskich i stworzenia kategorii wyższych funkcjonariuszy publicznych, wobec których restrykcje prawne pod różnymi względami będą wyższe niż wobec zwykłych obywateli, a także zaostrzenie kar za nadużycie funkcji publicznych.

Dokument wraz z Rokitą zaprezentowali poseł Paweł Śpiewak oraz senator Jarosław Gowin. "To dwie symboliczne dla PO postacie. Prof Paweł Śpiewak jest i był symbolem liberalnego filaru PO, pan dr Jarosław Gowin jest symbolem konserwatywnego filaru Platformy. To nasze wspólne wystąpienie jest świadectwem głębokiej liberalno- konserwatywnej syntezy, jaką jest ten program jest" - podkreślił Rokita.

Według Śpiewaka, propozycja programowa PO to dowód na to, że Platforma chce być opozycją merytoryczną. "To jest wyrazista alternatywa wobec praktyk rządzenia obecnej koalicji a zarazem zadanie kłamu fałszywemu i szkodliwemu przeciwstawieniu Polski liberalnej i Polski solidarnej" - podkreślił Gowin.

Rokita podkreślił, że program jest propozycją do debaty w samej PO jak i w całej Polsce.

Zdziwienie dziennikarzy wywołał fakt, że z Rokitą nie było przedstawiciela władz partii, ani żadnego z tzw. rzeczników "gabinetu cieni".

"Nic co robimy, nie robimy w tajemnicy. Traktowanie tego jako próby wysadzania i intrygowania jest bezsensowne" - mówił Śpiewak. Wtórował mu Gowin: "Jan Rokita został szefem 'gabinetu cieni' na mocy decyzji zarządu krajowego PO. Media dużo mówią o podziale w Platformie na nurt liberalny i konserwatywny, ale fakt że siedzimy tu z Pawłem Śpiewakiem jest najbardziej dobitnym dowodem, że te podziały są pewną fikcją".

Rokita tłumaczył, że decyzję o przedstawieniu tego materiału podjął wraz ze Śpiewakiem i Gowinem, bo jest szefem "gabinetu cieni". Jak dodał, poseł i senator PO podjęli się zainicjowania publicznej debaty na temat tego programu, a nie by prowokować "partyjne intrygi". "Dość partyjnych intryg w Polsce" - mówił.

Na początku stycznia z PO wystąpiła żona Rokity - Nelly. Jedną z przyczyn - jak tłumaczyła - było "odebranie kierowania 'gabinetem cieni'" jej mężowi, po tym jak ten poparł w wyborach prezydenckich w Krakowie kandydata PiS Ryszarda Terleckiego i wszedł w konflikt z władzami PO.

ab, pap