Zaraz po wylądowaniu Air Force One w Tel Awiwie doszło do zabawnej sytuacji. Prezydent USA Donald Trump z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu po tym, jak przez kilkanaście sekund przywódcy i ich żony nie mogli ustalić w jakim szyku powinni stanąć do fotografii, wdali się w krótką wymianę zdań o protokole dyplomatycznym – Oni mają te protokoły, nigdy nie wiemy co to jest – rzucił do Trumpa Netanjahu. – A co to jest protokół – odpowiedział z uśmiechem Trump w trakcie spaceru po czerwonym dywanie na lotnisku. – Kto to może wiedzieć? – kontynuował premier Izraela. Ostatecznie jeden z asystujących mundurowych wskazał liderom miejsce, gdzie powinni się zatrzymać.
Pokój na Bliskim Wschodzie
Podczas późniejszych spotkań, Trump mówił o polityce w wymiarze globalnym oraz regionalnym. W trakcie konferencji prasowej z prezydentem Reuwenem Riwlinem wskazał m.in., że nie można dopuścić do tego, by Iran wszedł w posiadanie broni nuklearnej. Zaapelował również do Teheranu, by zaprzestał finansowania i szkolenia terrorystów. Z kolei w trakcie spotkania z premierem Benjaminem Netanjahu wyraził nadzieję, że uda się zbudować trwały pokój na Bliskim Wschodzie. Zaznaczył jednak, że wymagać będzie to dialogu i współpracy. W trakcie dwudniowej wizyty w Izraelu prezydenta USA spotka się również z prezydentem Palestyny Mahmudem Abbasem.
O perspektywie pokoju na Bliskim Wschodzie Donald Trump z Netanjahu i Abbasem podczas ich wizyt w Waszyngtonie.
Czytaj też:
Premier Izraela chwali pomysł Trumpa. „Wielki sukces. Wielka idea”Czytaj też:
Kolejny amerykański prezydent zapowiada koniec palestyńsko-izraelskiego sporu
Pierwsza wizyta Trumpa
Wizyta w Izraelu to drugi przystanek pierwszej zagranicznej wizyty 45. amerykańskiego prezydenta. Jej pierwszym punktem była Arabia Saudyjska, a kolejnymi będą Watykan i Bruksela.
Czytaj też:
„Potwierdzone”. Donald Trump spotka się z Donaldem Tuskiem w czasie pierwszej zagranicznej wizyty
Symboliczny moment i niemiły szczegół
Pierwsza zagraniczna podróż prezydenta jest pilnie śledzona przez media. Wiele z nich zaznacza, iż jest pierwszym amerykańskim prezydentem, który pomodlił się przed Ścianą Płaczu.
Część mediów z kolei zauważa gest amerykańskiej pierwszej damy, który odtrąciła wyciągnięta rękę męża podczas ceremonii powitania na lotnisku.