Pierwszy komentarz gwiazdy do tragicznych wydarzeń pojawił się po kilku godzinach. Zaraz po doniesieniach o tym, że podczas koncertu doszło do wybuchów, setki fanów wysyłało do piosenkarki zapytania, czy nic jej się nie stało. „Załamana. Jest mi bardzo przykro. Brakuje mi słów” – napisała Grande we wtorek o 4 nad ranem. Obecnie piosenkarka przebywa już w Stanach Zjednoczonych, gdzie dochodzi do siebie po traumatycznych przeżyciach. Pod znakiem zapytania stoi jej dalsza trasa koncertowa, a część występów już odwołano.
W środę wśród fanów Ariany Grande pojawiła się informacja, że piosenkarka postanowiła wesprzeć bliskich osób, które zginęły po jej koncercie. „Sztab Ariany Grande skontaktował się z rodzinami zmarłych w Manchesterze, piosenkarka zapłaci za wszystkie pogrzeby” – poinformowano na Twitterze Ariana Grande Poland. Podobne doniesienia płyną z brytyjskich fanklubów.
W zamachu, do którego doszło w poniedziałek po koncercie Ariany Grande w Manchester Arenie, zginęły łącznie 22 osoby, a 59 zostało rannych. MSZ poinformowało, że wśród ofiar znajduje się dwoje Polaków. Brytyjskie media informują, że przyjechali oni na miejsce koncertu, by odebrać córki.