Reporterzy RMF FM dotarli do treści zapytania, które zostało wysłane do najmniej do kilku firm z całej Polski. Znajdują się w nim m.in. szczegółowe dane dotyczące limuzyny opancerzonej, takie jak: masa, moc silnika, poziom opancerzenia.
Były szef MSWiA Marek Biernacki w rozmowie z RMF FM ocenił, że upublicznienie przez BOR informacji o parametrach samochodów i wozów ochronnych to „skandal”. – Przecież to jest informacja, jakie środki można zastosować, żeby ten pancerz – jeżeli to jest samochód pancerny – przebić, jakiej użyć broni. Jest to sytuacja, która godzi w bezpieczeństwo państwa polskiego, w bezpieczeństwo VIP-ów, w ogóle filozofia tego typu działania jest filozofią skandaliczną – stwierdził.
Jak podkreśla RMF FM, samochody, jakimi dysponuje BOR, nie ma w Polsce nikt inny. Produkowane na zamówienie auta różnią się niuansami, które mogą jednak w ogromnym stopniu wpływać na prowadzenie samochodu. Dlatego też dziwi, czemu Biuro Ochrony Rządu szuka zewnętrznych instruktorów, skoro nie mają oni na co dzień do czynienia z flotą, jaką dysponuje BOR.
– Takie postępowania to skandal, który osłabia bezpieczeństwo państwa. To BOR zawsze szkolił swoich kierowców, a także kierowców w innych służbach i instytucjach państwowych – ocenił Biernacki. Jak podkreślił, instruktorzy z BOR to elita, w latach 90. funkcjonariuszy szkolił Secret Service. O całej sytuacji ostro wypowiadają się także byli oficerowie BOR. „To zagraża bezpieczeństwu najważniejszych osób w Państwie, to wygląda, jakby ktoś wystawiał premier lub prezydenta na strzał” – cytuje ich słowa RMF FM.