1 kwietnia tego roku około godziny 3.30 w okolicy przystanku autobusowego na ulicy Piotra Skargi, doszło do rękoczynów, a następnie ataku nieznanych wówczas mężczyzn na dwie młode kobiety. W efekcie zajścia 18-latka i jej o 6 lat starsza koleżanka zostały brutalnie zranione przez jednego z napastników rozbitą butelką w twarz. Młodsza z kobiet odniosła obrażenia policzka, natomiast jej starsza koleżanka - brody. Po tym wszystkim napastnik wraz z kolegami uciekł.
Czytaj też:
Oszpecone „tulipanem” kobiety szukają sprawcy. Publikują szokujące zdjęcia
Oprócz zatrzymanego agresora - 26-latka, który już usłyszał prokuratorskie zarzuty, w ręce stróżów prawa wpadli też jego kompani. W czwartek 25 maja zatrzymano 20-latka, który czeka na prokuratorskie zarzuty. Policjanci z Katowic poznali także tożsamość trzeciego ze sprawców biorących udział w zdarzeniu. Wiedzieli kim jest i gdzie przebywa. Mężczyzna, zdając sobie sprawę, że jego zatrzymanie jest tylko kwestią czasu, w piątek rano, sam zgłosił się do Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. Jest to trzeci i ostatni z uczestników tego zajścia. 26-letni mieszkaniec Siemianowic Śląskich już w piątek stanął przed obliczem prokuratora.
Czytaj też:
Nie pomogła policja, pomogli internauci. Okaleczone butelką dziewczyny znalazły sprawcę