– Ostatnie ekshumacje pokazały niestety, że doszło do kolejnych nieprawidłowości. To pokazuje również, że w ważnych obszarach polskie państwo się wtedy nie sprawdziło. Widać także jak działało państwo rosyjskie. Przypomnę, że w 2010 roku politycy byli podzieleni na dwa obozy. Jedni mówili, że wszystko jest w porządku i że do Putina trzeba mieć zaufanie, drudzy byli odmiennego zdania. Dziś widać, kto miał w 2010 roku rację – ocenił Jacek Pochłopień.
Ekshumacje
Efekty przeprowadzanych od listopada 2016 roku ekshumacji to kolejne informacje o pochowanych w niewłaściwych grobach ciałach lub szczątkach wielu osób zamkniętych w trumnach. W trumnie gen. Bronisława Kwiatkowskiego, Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych RP, które ekshumowano 4 kwietnia znajdowały się szczątki jeszcze siedmiu innych osób. Z kolei wraz ze zwłokami dowódcy Wojsk Specjalnych gen. Włodzimierza Potasińskiego pochowano szczątki jeszcze czterech innych osób.
Błędów było więcej
Już wcześniej media informowały o ujawnionych bulwersujących zaniedbaniach Rosjan. „Super Express” podał pod koniec marca, że w grobie stewardessy Natalii Januszko znaleziono trzy dłonie. – Kolejne badania potwierdziły, jak wiele skandalicznych błędów popełniono przy identyfikowaniu tych ciał w Moskwie – komentował wówczas jeden z prokuratorów pracujących przy ekshumacjach.
Wcześniej ustalono, że w grobie Piotra Nurowskiego złożone zostało ciało innej ofiary katastrofy smoleńskiej. W trakcie badania sekcyjnego ciała Anny Walentynowicz okazało się z kolei, że w jej głowie znaleziono rękaw marynarki, kawałki materiałów i gumowe rękawice.