Portal Politico.eu dotarł do oficjalnego dokumentu niemieckiego rządu, który stanowi podstawę negocjacji z Komisją Europejską w sprawie unijnego budżetu. Wynika z niego, że Berlin zamierza przyznać Komisji Europejskiej prawo zamrażania przyznanych krajom członkowskim funduszy strukturalnych, jeśli nie będą one przestrzegać zasad państwa prawa.
Te doniesienia w TVN24 w „Faktach po Faktach” komentował Leszek Miller. – Te doniesienia nie wydają mi się prawdopodobne – ocenił były premier. Jak argumentował Miller, decyzje, takie jak ta opisana przez Politico, musiałyby zapadać jednomyślnie w Radzie Europejskiej. – A nie należy sądzić, że taką jednomyślność można osiągnąć w takim przypadku – wskazał.
Były premier wskazywał też, że w takim wypadku polski rząd wystąpiłby o zmniejszenie unijnej składki „na zasadzie proporcji”. Wyjaśniał, że skoro pewne kwoty mogłyby zostać zamrożone, to wtedy składka Polski powinna zostać zmniejszona. Jednocześnie Miller stwierdził, że bardziej od tego opisanego przez Politico pomysłu obawia się czegoś innego: oddzielnego budżetu strefy euro. W jego ocenie, Polska, nie mając euro, wypadnie w ten sposób z głównego europejskiego obiegu i nie będzie miała wpływu na pewne decyzje finansowe w Unii Europejskiej.
Czytaj też:
Niemcy chcą odbierać m.in. Polsce środki unijne. Jest oficjalne stanowisko