Incydent miał miejsce w poniedziałek podczas spotkania w Gorzowie Wielkopolskim, a materiał wideo ujrzał światło dzienne w środę, gdy został wyemitowany w „Magazynie śledczym Anity Gargas”. Z wyjaśnień dziennikarki wynika, że ekipa TVP akredytowała się na spotkanie, gdzie miała nagrywać materiał do filmu dokumentalnego o historii „Gazety Wyborczej”.
Na opublikowanym w internecie filmie widać, że po zakończeniu dyskusji mężczyzna, który przedstawił się jako organizator, poprosił reportera TVP o opuszczenie sali. Gdy dziennikarz podszedł mimo wszystko do Michnika, by zadać mu pytanie o archiwa MSW, agresywnie zareagowały stojące w pobliżu osoby. Zaczęło się odpychanie pracownika telewizji i zasłanianie obiektyw. – Ej, pisowcy. To trzeba być w porządku, wy pisowskie mordy! – padło ze strony jednej z uczestniczek.
W „Magazynie śledczym” poinformowano, że wskutek zajścia uszkodzona została kamera, a operator został uderzony. Poszkodowani złożyli zawiadomienie do prokuratury. Organizator spotkania broni się, tłumacząc, że ekipa TVP złamała zasady, które zostały wcześniej ustalone.
– W umowie ustnej (telefonicznej) uzgodnione zostało, że „redaktorzy” przed rozpoczęciem spotkania z naszym gościem, zgłoszą się do zarejestrowania z imienia i nazwiska, jako uczestnicy wydarzenia, czego nie uczynili i tylko z grzeczności organizatora nie zostali usunięci ze sali. Wg powyższych zasad udział w spotkaniu wzięło około dwustu pięćdziesięciu zarejestrowanych uczestników, tylko dwie osoby się wyłamały z tych zaleceń organizacyjnych, te osoby to „redaktorzy” TVP – tłumaczył organizator na fanpage’u gorzowskiego oddziału KOD-u. Zaznaczył też, że pytania do Adama Michnika miały być zapisane na rozdawanych kartkach, natomiast ekipa TVP chciała je zadać ustnie, już po spotkaniu. Poniżej pełen post przedstawiający wersję działaczy KOD.