– Ksiądz Pieronek jest notorycznym szubrawcem i skończonym bydlęciem i każdy, kto tego łajdaka traktuje poważnie jest człowiekiem nierozsądnym. Jest to wyjątkowa kreatura, która już od czasów wejścia Polski do Unii Europejskiej straszyła Polaków, że inną opcją jest Białoruś. Ta notoryczna menda budzi moje najgłębsze obrydzenie i wszystko to, co mówi, nie jest warte funta kłaków – stwierdził były kandydat na prezydenta Polski. W opinii Mariana Kowalskiego „każdy argument biskupa Pieronka za przyjmowaniem uchodźców jest narzędziem dla rządu przeciwko takim rozwiązaniom”. – Ks. Pieronek jest to człowiek, który prawdopodobnie był sowieckim agentem, jest lojalnym sługusem sił wrogich Polsce i powiedzmy sobie szczerze, jego uprzywilejowana pozycja w Episkopacie świadczy o upadku tego gremium – powiedział.
Bp Pieronek krytykuje rząd za nieprzyjmowanie uchodźców...
Kilka dni temu biskup Tadeusz Pieronek były sekretarz generalny Episkopatu Polski stwierdził, że Polska powinna przyjmować uchodźców, ponieważ jest to jej moralny obowiązek. Duchowny podkreślił, że prawdziwi chrześcijanie popierają przyjmowanie uchodźców, a władze nie mogą wybiórczo korzystać z nauk Kościoła.
...i organizację smoleńskich miesięcznic
Biskup krytykował także miesięcznice smoleńskie. Zdaniem biskupa, „ludzie wychodzący z katedry robią tylko politykę”. – Te marsze i wypowiedzi przed Pałacem Prezydenckim nie mają charakteru religijnego. Miesięcznice smoleńskie to czysta polityka. Podczas przemówień nie ma słów o ofiarach katastrofy i samym Smoleńsku. Nie chodzi już o zmarłych. Chodzi o politykę. To, co się tam słyszy podczas wystąpień, to włosy dęba stają na głowie – ocenił.
– Wystąpienia prezesa PiS podczas miesięcznic smoleńskich nie mają charakteru religijnego. Religia staje się łatwym instrumentem do manipulacji – zaznaczył dalej były sekretarz generalny Episkopatu Polski. Jak mówił dalej biskup, „wkrótce w każdym miasteczku będzie musiał być pomnik Lecha Kaczyńskiego, jak w ZSRR pomnik Stalina”. – Jeszcze niech w każdym domu będzie portret Lecha Kaczyńskiego, przed którym trzeba będzie się kłaniać, jak w Korei Północnej. Od początku mówiłem, że pochówek na Wawelu był błędem. Tworzy się kult. Zrobiono, jak zrobiono, ale nie ma sensu nakręcanie tego na większe obroty. Dzisiaj policjanci każdego 18. dnia miesiąca ochraniają Wawel. Jakby stan wojenny był w Polsce. Sami policjanci się z tego śmieją, ale robią, co im rozkazano. Po co? I ile to kosztuje Polaków? – pytał.