Policjanci ustalili, że 31-latek z Lubartowa postanowił kupić za pośrednictwem jednego z popularnych portali ogłoszeniowych telefon komórkowy. Miał już wybraną konkretną markę i model aparatu. Znalazł ogłoszenia, gdzie były one wystawione w atrakcyjnych cenach. Za pierwszy z telefonów nich zapłacił 340 złotych. Jednak kiedy tylko przelał pieniądze na konto sprzedającego, kontakt się z nim urwał.
Sytuacja powtórzyła się po dwóch dniach przy kolejnej transakcji z innym sprzedającym. Tym razem mężczyzna stracił 350 zł. Mężczyzna nie dawał za wygraną i jeszcze tego samego dnia postanowił, że kupi wymarzony telefon. Tym razem jednak po wyszukaniu oferty postanowił dokonać zakupu "za pobraniem", a nie jak wcześniej, przelewać pieniądze z góry za towar.
Po trzech dniach do 31-latka dotarła przesyłka z telefonem. Jednak i tym razem kupujący miał pecha. Wprawdzie telefon był w paczce, jednak uszkodzony i niesprawny. Kiedy pokrzywdzony nawiązał kontakt ze sprzedawcą i zażądał zwrotu wydanych 470 złotych, kontakt się urwał.
Lubartowianin próbował jeszcze na własną rękę odzyskiwać od nieuczciwych sprzedawców utracone pieniądze. Kiedy wszystkie próby zawiodły, postanowił zgłosić oszustwa na policję. Wiadomo również, że mężczyzna podjął kolejną próbę kupienia telefonu. Czwarta z kolei transakcja miała już przebiec pomyślnie.
Czytaj też:
Był już wnuczek i policjant. Tym razem mundurowi ostrzegają przed oszustwem „na mechanika”