Witek zwróciła uwagę, że Polska przyjmuje obywateli Ukrainy, którzy w naszym kraju szukają schronienia przed wojną. Zdaniem polityk, kraje starej Unii Europejskiej przez ostatnie kilka lat „otworzyły szeroko ramiona na przyjmowanie imigrantów, ponieważ były im potrzebne ręce do pracy”. – Tylko, że z tymi imigrantami przyszli także ci, którzy nie mieli dobrych zamiarów i Europa Zachodnia ma z tym problem – oceniła.
– Zna pan przykład rodziny syryjskiej, która chciałaby tutaj pozostać? – pytała prowadzącego rozmowę. – Ja znam przykłady, które były nagłaśniane w mediach, pokazujące, ze chociażby Kościół chciał zająć się opieką nad takimi rodzinami syryjskimi, uchodźcami. Co się okazywało? Że wytrzymywali tutaj jedną dobę, najczęściej nocą - kiedy nikt nie widział - te rodziny nagle znikały - mówiła. - Jeżeli ktoś ucieka przed wojną i przyjmuje go kraj, który daje mu bezpieczne schronienie, i ten ktoś stąd ucieka to znaczy, że nie potrzebował schronienia przed wojną tylko szukał lepszego życia. U nas socjal jest za mały – oceniła.
Zaznaczyła, że polskie służby „czuwają nad tym, aby do Polski nie przyjechał nikt, kto stwarzałby jakiekolwiek zagrożenie”.