Wojewoda skierował do stołecznych radnych pismo po tym, jak w piątek na nadzwyczajnej sesji Rada nie zajęła się sprawą wygaszenia mandatu Gronkiewicz-Waltz w związku z nieterminowym złożeniem przez nią oświadczenia o działalności gospodarczej męża. O to, by rada przyjęła uchwałę o wygaśnięciu mandatu prezydent stolicy wnieśli radni PiS, jednak większość radnych nie zgodziła się na uzupełnienie porządku obrad o ten punkt. W piątek prezydent stolicy przedstawiła jedynie wyjaśnienia.
Przewodniczący Rady Warszawy Lech Jaworski (PO) zapoznał się już z pismem wojewody. Ma 30 dni - od daty wpłynięcia wezwania - na zwołanie sesji rady, podczas której mogłaby zostać przyjęta uchwała stwierdzająca wygaśnięcie mandatu Gronkiewicz-Waltz. Jeżeli w tym terminie rada nie podejmie uchwały, wówczas wojewoda może wydać zarządzenie zastępcze, stwierdzające wygaśnięcie mandatu.
Rada - według jej przewodniczącego - powinna zająć się pismem wojewody. Najbliższa sesja zaplanowana jest na 15 lutego; możliwe jest także zwołanie nadzwyczajnej sesji. Jaworski podkreśla, że nawet jeśli rada nie zajmie się sprawą, wojewoda i tak wyda zarządzenie zastępcze wygaszające mandat prezydent stolicy. Według Jaworskiego, wojewoda "chce wprowadzić komisarza".
Również zdaniem Gronkiewicz-Waltz, rada powinna zająć się pismem wojewody. "Złożyłam już raz wyjaśnienia przed radnymi; jeżeli będzie taka potrzeba, jeszcze raz złożę wyjaśnienia" - zapowiedziała.
Już w zeszłym tygodniu prezydent stolicy zapowiedziała, że wyczerpie całą procedurę odwoławczą - od zarządzenia zastępczego wojewody przysługuje bowiem odwołanie do sądu (wojewódzkiego sądu administracyjnego w I instancji i do NSA - w II drugiej).
W poniedziałek Gronkiewicz-Waltz powtórzyła, że jedynie sąd może stwierdzić wygaśnięcie jej mandatu. Jej zdaniem, wprowadzenie w Warszawie komisarza będzie możliwe dopiero po zakończeniu postępowania sądowego w jej sprawie. Według niej, komisarza można powołać tylko w trzech przypadkach: rezygnacji prezydenta miasta, popełnienia przez niego przestępstwa, a także w przypadku jego śmierci.
Prezydent Warszawy podkreśliła, że będzie pełnić funkcję do momentu prawomocnego orzeczenia sądu w jej sprawie. Zaznaczyła, że były takie przypadki np. w Siemianowicach, gdzie prezydent mając sprawę w sądzie, pełnił obowiązki, a jego decyzje były ważne.
Tymczasem urzędnik wojewody mazowieckiego zaprzeczył informacjom, jakoby miał wprowadzić w błąd pracownika prezydent stolicy w sprawie terminu złożenia oświadczeń majątkowych. Poinformował o tym rzecznik wojewody Maksym Gołoś. Gronkiewicz-Waltz powiedziała w sobotę w Radiu TOK FM, że pracownik Urzędu Wojewódzkiego wprowadził w błąd jej urzędnika.
Do sprawy spóźnień w składaniu oświadczeń majątkowych samorządowców i grożących za nie sankcji odniósł się w poniedziałek rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski. Zapowiedział, że jeżeli rząd lub Sejm w krótkim czasie nie uporządkują przepisów dotyczących oświadczeń majątkowych samorządowców, on sam skorzysta ze swoich uprawnień w tej kwestii.
RPO może zwrócić się do podmiotów uprawnionych np. do Sejmu o zmianę przepisów; może też wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie niekonstytucyjności określonego przepisu.
Wniosek zaskarżający do TK przepisy o samorządzie terytorialnym, samorządową ordynację wyborczą oraz ustawę o bezpośrednim wyborze wójta, burmistrza i prezydenta miasta złożyła w zeszłym tygodniu PO.
Kochanowski zaznaczył, że po zapoznaniu się z wnioskiem Platformy rozważy ewentualność wystąpienia z własnym wnioskiem, "o ile będzie możliwe wskazanie innych wzorców konstytucyjnych lub wzbogacenie argumentacji".
ab, pap