We dług medialnych doniesień, we wtorek zostanie wszczęta procedura naruszenia prawa UE wobec krajów, które – wbrew deklaracjom – nie przystąpiły do mechanizmu relokacji uchodźców. Chodzi o Polskę, Węgry i Czechy. Mimo tego polskie władze zapowiadają, że nie zamierzają się ugiąć i nie przyjmą przymusowo przesiedlonych uchodźców.
Czytaj też:
UE przechodzi do czynów. Polska może zostać ukarana za nieprzyjmowanie uchodźców
– Rząd, twardo przeciwstawiając się, z niezrozumiałych dla mnie względów i powodów relokacji, bo ona jest w interesie bezpieczeństwa w UE i w takim twardym interesie strategicznym też polskiego rządu, nie docenia sojuszników, których ma tutaj – zaznaczył kandydat.Nowoczesnej na prezydenta Warszawy. Jak podkreślił, w interesie Polski leży uczestniczenie w rozwiązywaniu europejskich problemów.
– W polskim interesie leży wzięcie udziału w porozumieniu relokacyjnym, a więc przyjęcie w Polsce pewnej liczby uchodźców, tak – powtórzył Rabiej, dopytywany przez prowadzącego. – Jako prezydent Warszawy starałbym się znaleźć dla uchodźców rozlokowanych w Warszawie, odpowiednie zajęcie i możliwość włączenia się w tkankę społeczną miasta – zadeklarował polityk.Nowoczesnej. – Trzeba pamiętać, że w Warszawie mamy bardzo wielu cudzoziemców, mamy duża diasporę Wietnamczyków, wielu Hindusów i ciągle brakuje w Warszawie rąk do pracy – zaznaczył.