Konrad Szymański przyznał, że jest zaniepokojony skłonnością Donalda Tuska do wypowiadania się w sprawach krajowych. – Co do przebiegu szczytu Rady Europejskiej, jestem zadowolony, natomiast jestem zaniepokojony skłonnością przewodniczącego Donalda Tuska do wypowiadania się w sprawach krajowych. To był podstawowy problem jeszcze niedawno, silnie zaznaczony przez premier Szydło. Jeżeli tego typu ingerencje w sprawy wewnętrzne, zabieranie głosu po jednej ze stron krajowego sporu będą się powtarzały, to nie będzie dobrze wpływało na obustronne relacje. Jako przewodniczący Rady Europejskiej nie powinien wypowiadać się w sprawach wewnętrznych żadnego państwa członkowskiego – tłumaczył wiceszef MSZ.
– Myślę, że rzeczowe i konstruktywne relacje rządu z Donaldem Tuskiem są bardzo ważne. Przewodniczący Rady Europejskiej ma obowiązki wobec każdego szefa rządu. Szczególnie wobec szefa rządu kraju swojego pochodzenia. Wobec każdego ma jednak te same obowiązki, żeby ułatwiać wypracowywanie kompromisu między szefami rządu. Mamy określone oczekiwania wobec tych kompromisów i oczekujemy, że przewodniczący Tusk nie będzie temu przeskadzał, a jeśli chce, to być może pomagał – zaznaczył Konrad Szymański.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości skomentował także reakcję Donalda Tuska na przesłuchanie przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold jego syna Michała. Szef Rady Europejskiej przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że widział fragmenty przesłuchania i jest dumny ze swojego syna. Donald Tusk powiedział również, że jego syn padł ofiarą nienawiści, jaką żywią do niego dziś rządzący Polską. – Myślę, że każdy ojciec ma prawo do emocjonalnych reakcji na takie sytuacje jak dziś. Ta sytuacja jest niejasna i wyjątkowo trudna. Trzeba dać prawo do tego typu reakcji, natomiast byłoby dobrze, gdyby to się nie przelewało na politykę – podkreślił Konrad Szymański.