Wiadomość o wycofaniu przez posła Jana Mosińskiego z Prawa i Sprawiedliwości poparcia dla poselskiego projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych zelektryzowała wszystkich zainteresowanych tematem podniesienia opłaty paliwowej. Politycy opozycji sądzą, że może to być oznaka wątpliwości w obozie władzy i zamierzają wykorzystać ją do zablokowania zmian w prawie. Poseł Kukiz'15 Stanisław Tyszka zaapelował na Twitterze o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, zgodnie z wnioskiem jego ugrupowania.
Pomysł podniesienia opłaty paliwowej o 20 groszy zgłosił minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk. Jego zdaniem, zyskane w ten sposób środki można skierować do Funduszu Dróg Samorządowych. Poparcia dla projektu nie wykluczyła premier Beata Szydło, podgrzewając spekulacje. Fundusz Dróg Samorządowych miałby co roku dysponować kwotą 5 miliardów złotych (połową przychodów ze zwiększonej opłaty paliwowej - red.). Druga część trafiałaby do istniejącego Krajowego Funduszu Drogowego. Media wskazywały, iż realizacja scenariusza zaprezentowanego przez szefa resortu budownictwa i infrastruktury może doprowadzić do podniesienia cen o kilkadziesiąt groszy.
Pierwsze czytanie projektu w Sejmie zaplanowano na środę 12 lipca na godzinę 15.