– Ja tej propozycji ministra Jurgiela nie znam, mamy okres przedwakacyjny. Jest to ciekawa, interesująca propozycja. Ona mówi o wykorzystaniu nieruchomości? – pytał dziennikarzy marszałek Senatu. Gdy otrzymał odpowiedź twierdzącą, uznał, że "nieruchomości można wykorzystać dla repatriantów, Polaków, którzy chcą do Polski wrócić".
Sprawa popegeerowskich nieruchomości pojawiła się w debacie publicznej po tym, jak minister rolnictwa podczas pobytu w Szczecinie zaproponował rozdysponowanie majątków po gospodarstwach. Chodzi m.in. o budynki, które funkcjonowały kiedyś w ramach PGR-ów, a teraz w większości przypadków są nieużytkowane i niszczeją. Jak informuje Radio Szczecin, chlewnie czy stodoły, trafią w ręce tych, którzy będą mieli na nie plan. Jurgiel zaznaczał w sobotę, że rolnicy, którzy podejmą się tego zadania, mogą liczyć na pomoc z rządowych programów. Celem jest ożywienie polskich wsi i krajowego rolnictwa.
– Kompleksowy program wsparcia jest potrzebny, żeby dokonała się aktywizacja obszarów, gdzie są niewykorzystane budynki będące w gestii Agencji Nieruchomości Rolnych – tłumaczył minister Jurgiel.