– Nie idziemy tak daleko, jak to ma miejsce w Niemczech, ale szukamy rozwiązań, które są złotym środkiem dla zbilansowania złych tendencji – przekonywał Zbigniew Ziobro.
Minister sprawiedliwości odpowiadał na pytania dotyczące ostatnich reform sądownictwa. W nocy z piątku na Sobotę Senat przyjął nowelizacje ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustroju sądów powszechnych. Oba projekty przeszły przez wyższą izbę parlamentu bez poprawek. Aby wejść w życie, ustawy czekają już tylko na podpisy prezydenta Andrzeja Dudy.
Czytaj też:
W nocy Senat przyjął nowelizacje ustaw o sądownictwie. Prezydent „zachowa się jak dobry prawnik”?
Zdaniem Ziobry polskie sądownictwo „oderwało się od systemu kontroli demokratycznej”. – To prowadziło do demoralizacji, która poprzez pychę odbierała rozum. Nowelizacje przywracają standardy europejskie – mówił. –Tu nie chodzi o to, czy ja zyskuję uprawnienia. Wprowadzamy mechanizmy realnej kontroli balansu władz – dodał.
Polityk przypomniał również słowa byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego. – W 2004 roku powiedział, że KRS to państwowy związek zawodowy konserwujący interesy źle służące polskiemu sądownictwu. Nie można podejrzewać, że profesor mówi językiem PiS-u – stwierdził Ziobro.
Ziobro odniósł się również do zapowiadanych protestów przeciwko ostatnim reformom. Skomentował też działania Ryszarda Petru, który napisał list do „przyjaciół na całym świecie” z prośbą o solidarność w związku z reformą sądownictwa w Polsce. – Opozycja miała wiele okazji, by się skompromitować. Liczne protesty, marsze, blokady w Sejmie, mówienie o zamachu stanu. Nikt nie da się nabrać na tego rodzaju hucpę – przekonywał. – To jest walka ludzi pozbawionych pomysłu na to, jak wrócić do władzy w obronie własnych interesów – wyjaśnił polityk.