Polityk Prawa i Sprawiedliwości kilkakrotnie sugerował, że Andrzej Duda ugiął się pod naciskiem opozycji. Wyraził opinię, że „nic się nie dzieje takiego, co by kazało prezydentowi zawetować tę ustawę”. – Są protesty. Ale są też miliony osób, które zagłosowały dla nas także dlatego, że obiecano reformę sądownictwa – ocenił dalej. W trakcie rozmowy z ust Sasina padło także stwierdzenie: „dokończę zdanie, żeby nie powstało wrażenie że jest tak, jak mówi pan prezydent”, po czym dodał, że zarzuty formułowane przez Andrzeja Dudę są nieprawdziwe.
– Nie ukrywam, że targają mną pewne emocje i nie chcę powiedzieć czegoś, czego później będę żałował. Jestem rozczarowany postawą prezydenta w tej sprawie – powiedział i dodał, że Prawo i Sprawiedliwość oraz wyborcy zapewne także będą rozczarowani.
Komentując wspomnianą przez prezydenta Andrzeja Dudę wypowiedź Zofii Romaszewskiej podkreślił, że „niezwykle szanuje jej dokonania, ale akurat tej opinii nie podziela”.
W trakcie swojego orędzia tuż przed spotkaniem z prezesem KRS i I Prezes Sądu Najwyższego, prezydent Andrzej Duda poinformował, że zawetuje ustawę o Sądzie Najwyższym i ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa. Jak przyznał, projekt ustawy nie był mu przedstawiony jako prezydentowi. Jak mówił, konsultował swoją decyzję z politykami, prawnikami, socjologami i filozofami. Przyznał, że najbardziej uderzyła go wypowiedź Zofii Romaszewskiej, która powiedziała mu: „Panie prezydencie, ja żyłam w państwie, w którym Prokurator Generalny miał niewiarygodnie mocną pozycję i nie chciałabym do takiego państwa wracać”. – Chcę powiedzieć jasno i wyraźnie: nie ma u nas tradycji, żeby Prokurator Generalny mógł ingerować w pracę SN. Zgadzam się ze wszystkimi, którzy twierdzą, że tak być nie powinno i nie wolno do tego dopuścić – podkreślił prezydent.
Czytaj też:
Duda zawetuje ustawy o KRS i o SN. „Ubolewam, że projekt ustawy nie był mi przedstawiony jako prezydentowi”Czytaj też:
Internauci komentują weto Andrzeja Dudy. „Polska ma Prezydenta”