Dąbrowski oświadczył, że "nigdy nie usiłował wyłudzić jakichkolwiek dokumentów". Rzecznik wojewody Maksym Gołoś zapowiedział, że w czwartek Dąbrowski zorganizuje konferencję prasową, podczas której odniesie się do zarzutów pod swoim adresem.
Napisaliśmy w środę, że w 2006 r. Dąbrowski został ukarany za jazdę po pijanemu rowerem m.in. zakazem prowadzenia pojazdów na 2 lata. Informowaliśmy, że Dąbrowskiemu nie odebrano wtedy prawa jazdy, bo wcześniej już je stracił - w 1996 r. policja zabrała mu dokument na ponad rok za przekroczenie liczby dozwolonych punktów karnych. By ponownie móc kierować samochodem, Dąbrowski powinien zdać ponownie egzamin.
Obecny wojewoda w 2004 r. chciał wyłudzić dokument z wydziału komunikacji na Pradze Południe, gdzie poprosił o wtórnik. "Urzędnicy stwierdzili jednak, że Dąbrowski nie ma prawa jeździć samochodem i dokumentu nie wydali".
W rozmowie z "Wprost" Dąbrowski miał kilkakrotnie podawać różne wersje zdarzeń. "Najpierw powiedział, że nie występował o wtórnik prawa jazdy. Za chwilę sobie przypomniał, że o niego jednak występował. Co napisał we wniosku? - Nie pamiętam. Składałem go, bo skradziono mi dokumenty. Byłem napadnięty - mówił Dąbrowski".
W kolejnej rozmowie wojewoda "całą winę próbował zrzucić na urzędników i policjantów, którzy rzekomo mieli mu powiedzieć, że jego punkty karne zostały anulowane".
pap, ss, ab