Do niedawna należący do Prawa i Sprawiedliwości europoseł Kazimierz Michał Ujazdowski ocenił w „Faktach po Faktach” w TVN24, że decyzje prezydenta Andrzeja Dudy o wetach dwóch ustaw sądowniczych (o KRS i SN) „były podjęte po głębokim namyśle”. – To jest taki skok ku podmiotowości, w którym moim zdaniem prezydent wytrwa. Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że to jest dobre dla państwa – wskazał polityk.
Jak wyjaśniał Ujazdowski, w Polsce jest niski szacunek dla prawa i różnych instytucji, przy jednoczesnym braku nastawienia na to, by różne ugrupowania ze sobą współpracowały w istotnych sprawach. – W takiej sytuacji prezydent może odegrać rolę podmiotu, który dba o całość interesów Rzeczpospolitej. Jeśli oczywiście wytrwa w tej podmiotowości, a ja stawiam, że wytrwa – powiedział. Ujazdowski dodał, że w jego ocenie decydującą sprawą w prezydenckich wetach była chęć Andrzeja Dudy, by „stanąć na własnych nogach”.
Z kolei prof. Paweł Śpiewak, historyk i publicysta, wskazywał, że taka analiza działań prezydenta jest odrobinę przedwczesna. Podkreślił, że prezydent wciąż nie zapomniał, z jakiego obozu się wywodzi. – Prezydent pozostaje częścią tego wielkiego procesu rewolucyjnego, który nazywany jest Dobrą Zmianą, niezależnie od tego, które ustawy będzie wetował – powiedział. – On jest z tego obozu, czuje się jego częścią, i popiera większość ustaw. Nie tylko te ustawy dotyczące sądownictwa – dodał.