Tożsamość kobiety nie została podana do wiadomości publicznej, w mediach przedstawiana jest ona jedynie imieniem Robin. W trakcie konferencji prasowej kobieta przekonywała, że w 1973 roku, gdy miała 16 lat, padła ofiarą ataku na tle seksualnym ze strony Romana Polańskiego. W trakcie spotkania z dziennikarzami w Los Angeles Robin towarzyszyła adwokat Gloria Allred. Kobieta wyjaśniała, że choć jej sprawa się przedawniła, wciąż może ona zeznawać na niekorzyść Polańskiego w słynnym procesie w sprawie Samanthy Geimer. Robin stwierdziła, że czuła się „wściekła”, gdy dowiedziała się, że słynny reżyser może uniknąć kary.
Przypomnijmy, że podczas czerwcowej rozprawy Samantha Geimer poprosiła sąd o rozważenie zakończenia sprawy bez uwięzienia reżysera człowieka. Podkreśliła, że wypowiada się nie w imieniu Romana Polańskiego, a w imieniu sprawiedliwości. – Proszę sąd, by zrobił to dla mnie, przez litość dla mnie – powiedziała.
Czytaj też:
Samantha Geimer poprosiła sąd o zakończenie sprawy Romana Polańskiego
Do takiego obrotu sprawy nie chce dopuścić Robin, która uważa, że reżyser powinien zostać skazany. 60-letnia obecnie kobieta w trakcie wtorkowej konferencji prasowej wspominała wydarzenia z 1973 roku, kiedy to miała paść ofiarą Polaka. – Dzień po tym, gdy to się stało, powiedziałam jednej z przyjaciółek że Polański mi „to” zrobił – relacjonowała Robin. – Poza tym jednym wyjątkiem, trzymałam ten sekret dla siebie, bo nie chciałam, by mój ojciec w odwecie zrobił coś, za co mógłby pójść do więzienia na resztę życia – przekonywała kobieta. Prawnicy Polańskiego na razie nie odnieśli się do jej rewelacji.
BBC podkreśla, że Robin jest trzecią kobietą, która twierdzi, że jako nastolatka była molestowana przez Polańskiego. W 2010 roku do Samanthy Geimer dołączyła brytyjska aktorka Charlotte Lewis. Kobieta twierdziła, że padła ofiarą reżysera w 1983 roku, gdy miała 16 lat. Jej adwokatem, podobnie jak w przypadku Robin, była Gloria Allred.
Przyznał się do wykorzystania nieletniej
Roman Polański został w 1977 r. oskarżony o to, że zgwałcił 13-letnią Samanthę Gailey, wcześniej podając jej alkohol oraz środek odurzający. Polański przyznał się przed sądem w Los Angeles do seksualnego wykorzystania nieletniej. Zgodnie z ustawodawstwem stanu Kalifornia, kontakt seksualny z nieletnią traktowany jest jako gwałt. Polańskiemu groziło nawet 50 lat więzienia. Przed ogłoszeniem wyroku reżyser uciekł z USA do Francji.