Pewnie większości z Państwa, przynajmniej obiła się o uszy nazwa regulacji prawnych, potocznie zwanych „ustawą antylichwiarską”. Był to krótki akt prawny z dnia 7 lipca 2005 roku, dotyczący zmian w Kodeksie Cywilnym oraz w ustawie o kredycie konsumenckim z dnia 20 lipca 2001 roku. Ustawa ta stanowiła pierwszy, bardzo sensowny krok na drodze do uporządkowania rynku finansowego.
Zawierała m.in. poniższe zapisy (są to skróty odpowiednich artykułów):
Art. 3 ust. 3). Łączna kwota wszystkich opłat, prowizji oraz innych kosztów związanych z zawarciem umowy o kredyt konsumencki (…) nie może przekroczyć 5% kwoty udzielonego kredytu konsumenckiego.
Art. 3 ust. 4). Kto, zawierając z konsumentem umowę o kredyt konsumencki pobiera korzyści majątkowe przewyższające wysokość odsetek maksymalnych określonych przez ustawę, lub zastrzega sobie pobieranie tych korzyści podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do lat 2.
Powyższe zapisy, tj. Art. 3 ust. 3). i 4). dotyczyły zmian w ustawie o kredycie konsumenckim z 2001 roku. Coś się musiało jednak wydarzyć, bowiem poczynając od początku 2012 roku, niczym grzyby po deszczu zaczęły powstawać parabanki (vel: firmy pożyczkowe), które pobierały prowizję od pożyczkobiorców w wysokości
30 procent … miesięcznie (!!!)
Spieszę wyjaśnić, jak to stało się możliwe. Otóż, w kolejnym akcie prawnym, tj. w Ustawie o kredycie konsumenckim z dnia 12 maja 2011 roku, przytoczone powyżej dwa zapisy ustawy „antylichwiarskiej”, zostały uchylone… Ustawa z maja 2011 roku, zniosła bowiem wszelkie ograniczenia kosztów poza-odsetkowych, które wynikały z tzw. ustawy „antylichwiarskiej” z dnia 7 lipca 2005 r.
W ten sposób, z końcem grudnia 2011 roku, tj. kiedy weszła w życie ustawa o kredycie konsumenckim z dnia 12 maja 2011 roku, Polska stała się istną ziemią obiecaną dla lichwiarzy.
Można więc powiedzieć, że w maju 2011 roku zalegalizowaliśmy w Polsce lichwę. Pomimo faktu znanej od wieków jej szkodliwości, szczególnie dla najuboższej części obywateli. Skuteczną walką z lichwą może się poszczycić m.in. król Anglii Edward I, a miało to miejsce pod koniec XIII wieku, do czego jeszcze wrócę.
Lichwę potępiał także kościół katolicki. Oto przykład uzasadnienia, autorstwa papieża Klemensa VIII, z końca XVI wieku:
"Cały świat cierpi z powodu lichwiarstwa Żydów, ich monopoli i oszustw.
Sprawili oni, że wielu nieszczęśliwych ludzi stało się biedakami, szczególnie chłopi i inni ludzie pracujący".
Jak wiadomo, sztandarowym produktem firm pożyczkowych jest tzw. pożyczka-chwilówka, której koszty dochodzą do blisko 30% w skali miesiąca (obecnie może to być maks. 27,5% miesięcznie, w tym 25% to koszty poza-odsetkowe). De facto, produkt ten nic nie ma wspólnego z pożyczką, której podstawową cechą i zaletą jest możliwość pozyskania określonej kwoty oraz spłaty jej w znacznie mniejszych ratach.
Działanie tych firm to przede wszystkim bardzo aktywna promocja, m.in. poprzez kampanie telewizyjne (Wonga.com, Vivus Finance, Bocian, Hapi Pożyczki, Loan Me), ale także – wyjątkowo agresywny sposób odzyskiwania niespłaconych pożyczek.
Poprzedni rząd w żaden sposób nie zahamował tej wybitnie niebezpiecznej dla naszych rodaków plagi. Wręcz przeciwnie: niektóre z tych firm (Provident, Vivus Finance) doczekały się nawet państwowych nagród wysokiej rangi. Oto przykład, cytuję za jednym z portali biznesowych:
„Loukas Notopoulos, Prezes Zarządu Vivus Finance, otrzymał prestiżową nagrodę przyznawaną przez Pracodawców RP – Wektor 2015.
Kapituła Pracodawców RP przyznaje co roku nagrody osobom, których działalność przynosi szczególne korzyści polskiej gospodarce. Loukas Notopoulos otrzymał tytuł Wektora 2015 „za rozwiązania, które zmieniły polski rynek usług pożyczkowych oraz za ich umiejętne łączenie z potrzebami klientów”.
Statuetkę, symbolizującą człowieka kroczącego z podniesioną głową, który nie zważa na przeszkody i przeciwności losu, Prezes Zarządu Vivus Finance odebrał z rąk Waldemara Pawlaka”.
Zachodzi pytanie: jakie korzyści dla gospodarki przynosi działalność firmy, która pobiera od naszych rodaków odsetki od pożyczek-chwilówek w kwocie kilkunastu procent miesięcznie?
W niewielkim stopniu poprawiło sytuację wejście w życie ustawy z 5 sierpnia 2015 roku „O zmianie ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym (…)”, zgodnie z Art. 7 tej ustawy możliwe jest wciąż pobieranie pobieranie kosztów poza-odsetkowych od pożyczek na poziomie do 25% miesięcznie.
Walkę z lichwą kilkakrotnie zapowiadał Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Czekamy na to: oby nie za długo… Uregulowanie rynku pożyczek poprzez ustawowe wprowadzenie stosownych ograniczeń, wydaje się absolutnie konieczne.
Bowiem obecna wersja Ustawy o kredycie konsumenckim cofa nas w rozwoju o … blisko 750 lat! Wracając do historii: walka z lichwą rozpoczęła się w Anglii pod koniec XII wieku, a skutecznie działania w tej dziedzinie poczynił król Edward I, wprowadzając stosowne uregulowania prawa przeciwko lichwiarstwu w 1275 roku.