– Gdyby po roku 1989 „stanął w prawdzie” Polacy wybaczyliby mu grzechy młodości. On jednak wybrał brnięcie w kłamstwo, tuszowanie dowodów, niszczenie ludzi znających i mówiących prawdę. Okazał się bardzo nieuczciwym człowiekiem – ocenił Janusz Śniadek. Poseł PiS stwierdził, że „prawda o »TW Bolku« jest wielkim nieszczęściem Wałęsy, »Solidarności« i Polski, bo niesłychanie deprecjonuje nie tylko Wałęsę, ale i »Solidarność«, zwłaszcza w oczach młodych ludzi uczących się historii w szkole”. W opinii byłego szefa „Solidarności” spór o Wałęsę „trywializuje sytuację ofiar PRL i czyni ją żartem, ponieważ młodzi ludzie patrząc na Wałęsę przestają wierzyć w kombatanctwo prawdziwych ofiar PRL”.
Zapytany o słowa prezesa PiS, który w 2010 roku stwierdził, że „w obliczu kompromitacji Lecha Wałęsa to Lech Kaczyński będzie symbolem Solidarności”, Śniadek powiedział, że „dokładnie tak się stało”. – Lech Wałęsa zdradził ideały „S”, a Lech Kaczyński był im wierny do końca. Gdybym miał wymienić osoby, których zasługi dla związku były największe, to Lech Kaczyński byłby na ich czele. Każdy działacz „S” zawsze mówi o nim z podniesioną głową, bo był wielkim człowiekiem „Solidarności” i pozostał wierny jej ideałom. To Lech Kaczyński jest symbolem „Solidarności", nie Wałęsa. Niestety tylko w odczuciu Polaków. Ubolewam, że na świecie „S" wciąż kojarzona jest z Lechem Wałęsą – tłumaczył.
Obecny polityk PiS zmienił zdanie na temat byłego prezydenta. Internauci przypomnieli czat z 2003 roku z Januszem Śniadkiem. Ówczesny przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność miał wtedy zupełnie inne zdanie na temat Lecha Wałęsy. Śniadek podkreślał, że bardzo szanuje prezydenta Lecha Wałęsę.