Sprawę napadu na małżeństwo z Polski bada specjalny zespół śledczych z Rzymu. We wtorek w mediach pojawiła się informacja, że zgwałcona 26-latka rozpoznała swoich oprawców. Już wczoraj informowano, że włoska policja dysponuje odciskami palców sprawców oraz nagraniami z monitoringu z plaży oraz śladami DNA. Policji udało się również ustalić wizerunki czterech osób, które zaatakowały polską parę. – Mogę potwierdzić, że dysponujemy czterema wyraźnymi wizerunkami napastników. Teraz pracujemy nad ustaleniem nazwisk tych osób i dopasowaniem odcisków palców znalezionych na miejscu. Musimy być pewni, że mamy właściwych ludzi – powiedział mediom we wtorek Maurizio Importa. Szef policji w Rimini podkreślił, że sprawcy ataku na Polaków nie mają prawa mieszkać w kurorcie. – Nie chcemy tych ludzi – tych zwierząt – na naszych ulicach. Nie chcemy ich w naszym wspaniałym mieście, mieście, w którym żyjemy i pracujemy. Nikomu nie pozwolimy by robił tu takie rzeczy – podkreślił.
Atak na polskie małżeństwo
Dramat Polki i jej partnera rozegrał się w nocy z piątku na sobotę w Rimini we Włoszech. Małżeństwo wybrało się na spacer po plaży około 4 nad ranem. Nagle zostali brutalnie zaatakowani przez nieznanych napastników. Dotkliwie pobili oni mężczyznę, a później, na jego oczach, dokonali wielokrotnego, zbiorowego gwałtu na kobiecie. Dramatyczna sytuacja trwała do samego rana.
Już w niedzielę agencja ANSA powołując się na ustalenia śledczych poinformowała, że sprawcami ataku na polskich turystów w Rimini byli prawdopodobnie czterej nielegalni imigranci z Afryki Północnej. Agencja dodała ponadto, że wśród napastników najpewniej byli handlarze narkotyków. W poniedziałek w wielu włoskich mediach pojawiły się doniesienia, że poznano już tożsamość dwóch napastników.