Powstało w jednym z najbardziej odosobnionych miejsc na świecie. Polak próbuje odczytać unikatowe pismo

Powstało w jednym z najbardziej odosobnionych miejsc na świecie. Polak próbuje odczytać unikatowe pismo

Kiedy powstało rongorongo?

Wciąż pozostaje jednak wiele znaków zapytania. Naukowcom nie udało się do dzisiaj ustalić, kiedy rongorongo powstało. – Niektórzy sugerowali, że stało się to dopiero w wyniku kontaktu z europejskimi najeźdźcami, co jest jednak mało prawdopodobne – ocenił dr Wieczorek. Nie są pomocne w tej kwestii badania fizykochemiczne zabytków – metodą radiowęglową przebadano tylko jeden z nich. Uzyskano datę zbliżoną do XVIII w., ale ten rodzaj analiz nie sprawdza się w przypadku czasów najbliższych.

Inne ludy polinezyjskie nie miały własnego systemu pisma. Dlaczego zatem pojawiło się na jednej z najbardziej osamotnionych wysp świata? Nauka nie znalazła jeszcze odpowiedzi na to pytanie.

Badacze roboczo podzielili tabliczki ze względu na ich przypuszczalną treść. Tylko w przypadku jednej panuje pełna zgoda, że dotyczy zjawisk astronomicznych – widnieje na niej 28 znaków przedstawiających półksiężyce. Tymczasem z analiz polskiego naukowca wynika, że być może jeszcze jedna z nich ma podobną treść – do takiego wniosku doszedł Wieczorek po wykonaniu analizy statystycznej znaków na wszystkich zachowanych tabliczkach pokrytych pismem rongorongo. Druga „astronomiczna” tabliczka znajdowała się w Belgii, ale spłonęła w czasie I wojny światowej. Badacz dotarł jednak do jej fotografii. Udało się mu ustalić, że sekwencje znaków, wśród których były półksiężyce, miejscami pokrywały się w przypadku dwóch zabytków.

Trzy koraliki

Z kolei w najnowszej publikacji polski badacz wskazał na jeden ze stosowanych znaków na tabliczkach – jego zdaniem symbol przedstawiający trzy koraliki pełni rolę duplikatora. – Języki polinezyjskie, do których należał język używany przez mieszkańców Wyspy Wielkanocnej, znane są ze stosowania podwojeń - i tak słowo +tea+ oznacza jasny, a +teatea+ biały – wyjaśnia badacz. Również nowożytne określenie tego systemu zapisu – rongorongo składa się z duplikatora. Słowo oznacza śpiewy lub zawodzenia. Badacze nie wiedzą jednak, jak oryginalnie nazywali je mieszkańcy wyspy.

A mało brakowało, by o piśmie mieszkańców osamotniej na Pacyfiku wyspy nikt nigdy się nie dowiedział. Zastanawiającą kwestią jest to, że żaden z pierwszych europejskich odkrywców wyspy (w 1722 r.) nie odnotował znajomości pisma wśród miejscowej ludności. O setkach drewnianych tabliczek pokrytych enigmatycznymi rytami poupychanych w chatach zaczęli donosić dopiero chrześcijańscy duchowni ponad 100 lat później.

– Już wtedy nikt nie potrafił ich odczytać – dodaje dr Wieczorek. A pragmatyczni mieszkańcy wyspy – zdziesiątkowani przez europejskich najeźdźców - stosowali tabliczki jako podpałkę, na wyspie zawsze problemem była bowiem dostateczna ilość drewna.

Co ciekawe, nawet na duchownych tabliczki nie zrobiły wielkiego wrażenia – jedna z tabliczek została użyta jako kołowrotek do ozdobnego sznura, który współbracia przekazali w 1869 r. jako prezent dla swojego przełożonego – biskupa Tahiti.

– Tymczasem uwagę biskupa przykuł nie sam prezent, ale właśnie kołowrotek. To dzięki jego interwencji do dnia dzisiejszego zachowała się większość znanych obecnie tabliczek – opowiada naukowiec. W kolejnych latach kilku ekspedycjom, m.in. z Rosji i Anglii, udał się pozyskać pojedyncze zabytki. Ostatni – uznany za oryginalny – pojawił się na aukcji w Londynie pod koniec XIX w.

– Próba rozszyfrowania rongorongo jest zajęciem bardzo stymulującym intelektualnie. Liczę, że to się uda – badając dalej wewnętrzną strukturę pisma i jego układ z pewnością zrobimy dalszy postęp w tej dziedzinie – podsumował.

Źródło: Nauka w Polsce PAP