Wyciek danych z popularnego banku. Wszystko przez pomyłkę pracownika

Wyciek danych z popularnego banku. Wszystko przez pomyłkę pracownika

Komputer, zdj. ilustracyjne
Komputer, zdj. ilustracyjne Źródło: Fotolia / DragonImages
Pracownik mBanku rozesłał maile do klientów, jednak zamiast w „ukrytej kopii”, adresy mailowe wprowadził w polu widocznym dla każdego. Przez tę pomyłkę ujawnił 742 adresy – informuje Niebezpiecznik.pl.

Pracownik mBanku rozsyłał wiadomość do klientów i pomylił rubryki, w których wpisuje się adres mailowy odbiorców. Zamiast ukrytej kopii wybrał jawną. Mężczyzna po dostrzeżeniu błędu próbował cofnąć rozesłaną wiadomość, niestety adresy zostały już rozpowszechnione. Wyciek tego typu danych może być pożywką dla przestępców posługujących się metodą phishingu, czyli oszustwa, za pomocą którego przestępca podszywa się pod określoną osobę lub instytucję celem wyłudzenia informacji takich jak np. szczegóły karty kredytowej.

Teoretycznie wypływ adresów mailowych nie wydaje się być dużym wykroczeniem, lecz wiąże się to z art. 51. ustawy o ochronie danych tj. udostępnianiu zbioru osobom nieupoważnionym. Artykuł mówi o tym, że „kto administrując zbiorem danych lub będąc obowiązany do ochrony danych osobowych udostępnia je lub umożliwia dostęp do nich osobom nieupoważnionym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

W połowie przyszłego roku wejdzie w życie Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych w UE, w skrócie RODO, które poszerza zakres obowiązków podmiotów przechowujących dane. Naruszenie przepisów będzie grozić wysokimi grzywnami. Nowe przepisy mają na celu uchronienie konsumentów przed konsekwencjami tego typu sytuacji.

Źródło: Gazeta.pl