„W POLSKIM Szczecinie oglądam w koncert z POLSKIEGO Opola, ale niestety są w Polsce ludzie którym bełta się w głowie od nadmiaru Yerba Mate” – napisał polityk w niedzielny wieczór, nawiązując do nieodłączonego atrybutu podróżnika. Sam Joachim Brudziński, poseł PiS i wicemarszałek Sejmu, reprezentuje w parlamencie ziemie, które tak chętnie zwróciłby Niemcom Cejrowski.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie głośno stało się o wywiadzie, jakiego podróżnik udzielił dziennikarzowi niemieckiej ARD. – Uważam, że godziwe jest, jeżeli człowiek oddaje to, co ukradł. To nie są wasze obrazy – mówił do niemieckiego dziennikarza Cejrowski, który przekonywał, że mimo upływu lat, nieodzowne jest zwrócenie Polsce zabytków, które przywłaszczyli w trakcie wojny Niemcy. – I wtedy możecie mówić, że zamknęliście okres tego bydlaka Hitlera. Dopóki Niemcy czerpią korzyści z tego, co Hitler ukradł, jest to nieuczciwe z gruntu – wskazał dziennikarz. Cejrowski zaznaczył, ze nie jest zadowolony z polityki historycznej rządu, ponieważ ten niewystarczająco walczy o polskie dobra zrabowane w czasach III Rzeszy.
Czytaj też:
Cejrowski twierdzi, że Szczecin trzeba oddać Niemcom. „Nie jest polskim miastem”
Cejrowski przeszedł też do sprawy terenów, które określił mianem "spornych". Mówił m.in. o Ślązakach, którzy chcieliby się przyłączyć do Niemiec. – Niemcy są w konflikcie z Polską o pewne terytoria od tysiąca lat. Nie ma co się oszukiwać, że nie. I teraz Polska powinna stanąć w prawdzie i powiedzieć: Chłopaki, wiemy że chcecie Śląska, chceice tu i tam różnych wpływów, ale my nie chcemy. Spróbujmy znaleźć pewien porządek rzeczy – perorował Cejrowski.
– Ja na przykład natychmiast oddałbym Szczecin Niemcom. Bo Szczecin nie jest polskim miastem. Jak pan się przespaceruje po cmentarzu w Szczecinie, tam są same niemieckie groby. Milion niemieckich grobów. Szczecin trzeba oddać Niemcom – przekonywał Cejrowski. – Ale wy nam zapłaćcie kontrybucje za II wojnę światową do Polski – mówił dziennikarz. Niemiecki reporter odpowiedział, że jego kraj nie chce polskiego miasta.