Nowoczesna skierowała pismo do przewodniczącego PKW z wnioskiem o kontrolę, która miałaby wykazać, czy nie doszło do złamania ustawy o partiach politycznych i finansowaniu partii politycznych. W poniedziałek członkowie PKW zabrali się, aby wydać opinię w tej sprawie.
Przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński, powiedział, że obecnie komisja nie dysponuje odpowiednimi narzędziami, aby zweryfikować, czy kampania jest zgodna z kodeksem wyborczym lub ustawą o partiach politycznych. Tłumaczył także, że PKW będzie mogła zbadać sprawę, dopiero po zarządzeniu najbliższych wyborów, czyli samorządowych. – Dopiero kiedy otrzymamy sprawozdania wszystkich partii, będziemy mogli sprawdzić, skontrolować, czy kampania billboardowa miała jakiś wpływ, czy przysporzyła jakichś korzyści partii, jeśli chodzi o wynik wyborczy – argumentował Hermeliński.
Petru zapowiada pismo do PKW
We wtorek na antenie Radia ZET lider Nowoczesnej Ryszard Petru poinformował, że w trakcie kampanii samorządowej jego ugrupowanie będzie „zwracać uwagę na to, że PiS wydał 19 mln zł”. – To tak naprawdę oznacza, że państwo polskie nie działa i PiS w bezczelny sposób to pokazuje. A propos billboardów – Jeżeli pan jedzie samochodem, to nawet nie można odczytać tej treści. To nawet nie była profesjonalna kampania – ocenił.
Zapowiedział, że dziś skieruje pismo do PKW w tej sprawie. Na 13:30 zapowiedział również konferencję dotyczącą tej kwestii. – Chcę sprawdzić po prostu, czy to oznacza, że jest wolna amerykanka, nie ma reguł gry, każdy robi co może, kto jest bardziej bezczelny i bardziej walnie w pysk, ten wygrywa – tłumaczył.
Zaznaczył, że Nowoczesna„nie chciała zainteresować PKW”, tylko zwrócić uwagę na to, że „tak naprawdę ta kampania billboardowa to kampania partyjna promująca PiS”. – PKW pokazała de facto, że państwo jest teoretyczne. To pokazuje, że instytucje są bardzo słabe i tym się różni nasza demokracja do demokracji amerykańskiej, że w przypadku kiedy przychodzi władza, która niszczy podwaliny demokracji, instytucje zaczynają się bać – mówił w radiu ZET Petru. – Uważam, że PKW przestraszyła się rządzących. Tego, że może być zmieniona. Tego samego, co boją się teraz niektórzy sędziowie czy inne zawody, że nastąpi zmiana ustawy i wszystkich wyrzucą – ocenił.