Ryszard Terlecki zaznaczył, że „dziwi go”, że Jarosław Gowin przedstawi projekt, którego „nie zna ani rząd, ani klub Prawa i Sprawiedliwości”. - Znam (projekt - red.) tylko z opowieści paru znajomych, co tam może w środku być – poinformował. Następnie dodał, że Gowin tylko ogólnie przedstawiał zarys swojego pomysłu.
– Słyszałem, że mają być na przykład wydłużone studia zaoczne, że źle są potraktowane małe, prowincjonalne uczelnie, albo że tytuły naukowe będzie nadawać nie rada wydziału, która się na tym zna, tylko senat, złożony – jak wiadomo – z przedstawicieli różnych kierunków, że recenzje prac habilitacyjnych czy doktorskich mają być utajnione – mówił Terlecki.
Ocenił, że pomysłu wicepremiera są „dziwne” i wątpi, żeby Prawo i Sprawiedliwość się na nie zgodziło. - Też mnie dziwi, dlaczego premier przedstawia projekt, którego nie zna rząd, ani klub parlamentarny, który ma go uchwalić - mówił i dodał, że na razie jest to „projekt premiera i ministra szkolnictwa wyższego”.
„To zdanie profesora, więc ma większą wiedzę od mojej”
Do słów Terleckiego odniósł się po południu na antenie TVN24 Stanisław Karczewski. – Słyszałem wypowiedź marszałka Terleckiego. To zdanie profesora, osoby która była profesorem uczelni, więc ma większą wiedzę od mojej. Nie znam jeszcze propozycji premiera Gowina i chciałbym je komentować, jak zobaczę, będę miał pewność czego dotyczą. Informacje, które do nas docierają, są bardzo szczątkowe i nie chciałbym na podstawie medialnych informacji komentować propozycji – mówił.