Prawnik reprezentujący rodzinę z Białogardu w reakcji na decyzję sądu powiedział, że jeszcze tego samego dnia rodzice przestaną się ukrywać i wrócą razem z dzieckiem do domu. – Bardzo się cieszymy z takiej decyzji sądu, nie ukrywam, że mocno tego oczekiwaliśmy – podkreślał mec. Arkadiusz Tetela. To jednak nie koniec kłopotów rodziny z Białogardu. Na 13 października tamtejszy sąd rejonowy zaplanował rozprawę dotyczącą stałego ograniczenia praw rodzicielskich pary. Jak zapowiada pełnomocnik małżeństwa, zamierzają oni stawić się na tej rozprawie.
Porwanie dziecka ze szpitala
Od piątku 15 września głośno jest o sprawie dziecka porwanego ze szpitala w Białogardzie po tym, jak sąd ograniczył w ekspresowym tempie prawa rodzicielskie matki i ojca wcześniaka, ponieważ nie wyrazili oni zgody m.in. na jego szczepienie. W poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Koszalinie wszczęła śledztwo w sprawie.
Szpital przekazał, że dziecko przyszło w 36. tygodniu ciąży. Kiedy położne chciały zabrać noworodka, aby go obmyć i zaszczepić, matka dziewczynki zaczęła protestować. Nie chciała, aby jej dziecko zostało obmyte, by podano mu witaminę K, zaszczepiono i układano pod promiennikiem ciepła. Nie zgodziła się także na zakropienie dziecku oczu roztworem azotanu srebra (zabieg Credego), co zapobiec ma rzeżączkowemu zapaleniu spojówek.