Od piątku w mediach głośno jest o sprawie prof. Michała Królikowskiego, który miał być jednym z konsultantów prezydenta przy pisaniu ustaw o Sądzie Najwyższym oraz Krajowej Radzie Sądownictwa. Prokuratura w Białymstoku prowadzi śledztwo dotyczące zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się wyłudzaniem VAT. Z informacji PK wynika, że w toku śledztwa ustalono, że 6 lipca z oficerem CBŚ kontaktował się mecenas Michał Królikowski, który miał informować, że na jego rachunek bankowy przelano kwotę miliona złotych. Część tych środków miała być tzw. depozytem adwokackim. Jak ustalono, przelew w wysokości miliona złotych na konto kancelarii mecenasa Królikowskiego został dokonany dzień po zatrzymaniu głównych podejrzanych w śledztwie, a więc 9 lutego 2017 roku.
Do sprawy w programie „Kawa na ławę” w TVN 24 odniósł się wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Polityk zaznaczył że transparentność osób publicznych powinna być standardem. W trakcie swojej wypowiedzi Jaki zaliczył jednak wpadkę. Chcąc zaznaczyć, że działania prokuratury to element odbudowy państwa, omyłkowo powiedział słowa kojarzące się z czymś zupełnie przeciwnym. – Pamiętajcie państwo, że my odbudowujemy państwo teoretyczne i jeszcze wiele lat potrwa, zanim naprawimy 28 lat zaniedbań tłumaczył – mówił. Siedzący obok Patryka Jakiego rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy Krzysztof Łapiński z trudem powstrzymał uśmiech na twarzy.
Niemiecka „hatakumba”
To nie jedyna w ostatnim czasie wpadka językowa wiceministra sprawiedliwości. „Moi Drodzy, kwestia reparacji wojennych to sprawa oczywista. Skoro Niemcy za zniszczenia wojenne płacą Francji czy Wielkiej Brytanii dlaczego nie Polsce, która poniosła większe straty. Przecież, gdybyśmy te biliony złotych zamiast na odbudowę Polski po niemieckiej hatakumbie – przeznaczyli na rozwój naszego państwa – to Polska była by dziś 2 razy silniejsza ekonomicznie (pisownia oryginalna - red.)” – napisał na swoim Facebooku Patryk Jaki. Internauci szybko dopatrzyli się, że wiceminister sprawiedliwości i szef komisji weryfikacyjnej ds. nieprawidłowości przy reprywatyzacji w Warszawie popełnił błąd i zamiast użyć słowa „hekatomba”, napisał o „hatakumbie”. Według tłumacza Google, słowo „hatakumba” po przetłumaczeniu na język polski oznacza...„nie będzie kopał”.
Galeria:
Hatakumba Patryka Jakiego