Mężczyzna, którego tożsamości nie udało się jeszcze ustalić, zagroził, że jeżeli nie otrzyma od dużych supermarketów 10 milionów euro, to zatruje artykuły spożywcze dla niemowlaków i małych dzieci. Szantażysta o zatruciu produktów w miejscowości Friedschafen i swoich dalszych zamiarach poinformował w liście – podała agencja DPA. Ostrzeżenia skierowane zostały m.in. do supermarketów Aldi, Lidl, Edeka i Rewe oraz aptek.
Policja we współpracy ze służbami sanitarno-epidemiologicznymi od razu gruntowanie przeszukała sklepy i wyeliminowała z nich towar, który mógł okazać się niebezpieczny. Śledczy wykryli truciznę w pięciu produktach. Substancja mogłaby okazać się śmiertelna dla dzieci. Policja przekazała, że trucizny nie wykryto na razie w innych sklepach. Sylwetkę około 50-letniego szantażysty udało się zarejestrować kamerom monitoringu.
– Traktujemy sprawę poważnie. Należy założyć, że jest to osoba pozbawiona skrupułów – powiedział Uwe Stürmer, wiceszef miejscowej policji. Słoiki z żywnością dla niemowląt zawierały glikol etylenowy. To klarowna, słodka ciecz. Dla dorosłych, spożycie nawet 30 mililitrów jest groźne dla zdrowia.