Dalajlama wzywa premier Mjanmy do powstrzymania prześladowań Rohindżów. Jest petycja o odebranie nobla

Dalajlama wzywa premier Mjanmy do powstrzymania prześladowań Rohindżów. Jest petycja o odebranie nobla

Dalajlama XIV podczas wizyty we Wrocławiu
Dalajlama XIV podczas wizyty we Wrocławiu Źródło: Newspix.pl / LUKASZ WOZNICA
Dalajlama XIV wezwał szefową rządu Mjanmy o powstrzymanie działań, które Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Zeid Ra’ad Al-Hussein nazwał określił mianem „czystki etnicznej”.

Już prawie pół miliona członków plemienia Rohindża ucieka z zachodu Mjanmy do sąsiedniego Bangladeszu. Światowe media wciąż donoszą o kolejnych dziesiątkach ludzi z plemienia Rohindża, którzy umierają na skutek zatonięć łodzi podczas przeprawy przez rzekę dzielącą oba kraje. Exodus ludności muzułmańskiej zaczął się, gdy w zeszłym miesiącu rządowe oddziały zaatakowały tamtejsze wsie i zabiły tysiące ludzi. W agresji na Rohindża uczestniczą też buddyjscy sąsiedzi, którzy w Mjanmnie stanowią 88 proc. ludności.

O powstrzymanie tragedii całego narodu, który Zeid Ra’ad Al-Hussein z ONZ nazwał czystką etniczną, zaapelował duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama XIV. Zrobił to w liście zaadresowanym do rządzącej krajem Aung San Suu Kyi, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla. „Wzywam Panią i Pani współpracowników, byście przyszli z pomocą wszystkim grupom społecznym i spróbowali zaprowadzić przyjazne relacje wśród ludności w duchu pokoju i pojednania” – pisał. Dalajlama XIV, który sam również jest laureatem Pokojowego Nobla, zwrócił uwagę na fakt, że wspominane w liście zdarzenia dzieją się w buddyjskim kraju. Już wcześniej jasno stwierdził w mediach, że „Budda na pewno pomógłby tym biednym muzułmanom”.

Buddyści z dawnej Birmy nie uznają jednak zwierzchnictwa Dalajlamy.Do Aung San Suu Kyi zwrócili się więc także inni laureaci Pokojowego Nobla Desmond Tutu i Malala Yousafzai, prosząc ją o spełnienie oczekiwań wiążących się z tą nagrodą. Kilkaset tysięcy osób podpisało też internetową petycję, domagającą się odebrania Nobla premier Mjanmy. Jako uzasadnieniem takiego kroku autorzy akcji podają właśnie zaniechania w sprawie prześladowań Rohindża.

Galeria:
Zniszczenia w Mjanmie

Rohindża

Ludność Rohindża była dyskryminowana od dziesięcioleci, ponieważ rząd w Mjanmie nie uznaje ich za grupę etniczną, a za imigrantów z Bengalu. W sierpniu tego roku doszło do zaostrzenia konfliktu. Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Zeid Ra’ad Al-Hussein stwierdził, że to, co dzieję się obecnie w Mjanmie (Birmie) wobec ludności z plemienia Rohindża nosi znamiona czystek
etnicznych.

Według komisarza brutalna operacja prowadzona przeciw ludności muzułmańskiej jest wyraźnie nieproporcjonalna wobec tego, co się dzieje, a ponadto łamie podstawowe zasady prawa międzynarodowego. Zeid Ra’ad Al-Hussein wezwał rząd, aby zakończył okrutną operację wojskową i zaprzestał działań, które wyraźnie dyskryminują ludność z plemienia Rohindża. – Ta kampania prześladuje członków plemienia, to jest skandal, który nie powinien mieć miejsca. To, co się dzieje w Mjanmie, nosi znamiona czystki etnicznej. Jestem przerażony doniesieniami z Birmy. Musimy jak najszybciej podjąć działania, aby chronić ludność i zaprzestać niszczenia kultury plemienia – zaznaczył Komisarz Narodów Zjednoczonych.

Organizacja Human Rights Watch udostępniła zdjęcia satelitarne, które pokazują skalę zniszczeń w Mjanmie. W ciągu zaledwie kilku tygodni podpalono blisko 200 wiosek. Według organizacji HRW większość z nich uległa całkowitemu zniszczeniu, ponad 90 proc. zabudowań zostało zrównanych z ziemią. Rząd w Mjanmie podkreśla, że działania te są konieczne, aby zaprowadzić w kraju bezpieczeństwo. Ci, którzy uciekają, wcale nie są w żadnym niebezpieczeństwie, to oni atakowali władzę i stanowili zagrożenie dla porządku publicznego i pokoju w kraju tłumaczą przedstawiciele władz. W podobnym tonie wypowiedział się minister spraw zagranicznych Mjanmy Aung San Suu Kyi, który podkreślił, że jest to operacja przeciwko terroryzmowi.

Źródło: BBC